12.09.2010 | Czytano: 1061

Trudna przeprawa (+zdjecia)

- Jeśli nie potrafi się wykorzystywać doskonałych okazji, to potem są nerwy i nóż na gardle. O mały włos, a zmarnowane sytuacje zemściłyby. Gdańszczanie mało wypracowali okazji, znacznie mniej niż my, ale prowadzili – mówi trener MMKS, Łukasz Gil, po kolejnej potyczce pierwszoligowej.

Zwycięstwo nad Stoczniowcem nie przyszło gospodarzom łatwo. Podobnie jak w meczu z Sokołami posiadali przewagę, ale nie potrafili jej udokumentować golami. Strzały były albo anemiczne, albo sygnalizowane i golkiper gdańszczan nie miał kłopotów z ich wyłapywanie. Tym razem „szarotki” zagrały tylko z dwoma ekstraklasowcami. W bramce stał S. Mrugała, a w ataku zagrał Kos i to on był autorem zwycięskiego gola, bowiem góralom było pod górę. Przegrywali 1:2. Musieli gonić przybyszów z nad morza, a w takich przypadkach nie zawsze była zimna głowa.

MMKS Podhale Nowy Targ – Stoczniowiec Gdańsk 3:2 (1:1, 1:1, 1:0)
Bramki dla Podhala: Wożniak, Olchawski, Kos.

MMKS: S. Mrugała: Gacek – R. Mrugała, Kaczorowski – Bielak, Plewa – Fus; D. Kolasa – Wcisło – P. Wielkiewicz, Zembal – Mielniczak – Worwa, K. Sulka – Woźniak - Kos, Olchawski - Bryja. Trener: Łukasz Gil.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjecia Mateusz Leśniowski

Komentarze







reklama