22.02.2009 | Czytano: 1439

Filmowe zagrania

Podopieczne Mirosława Ćwikla rozbiły w puch koszykarski ze Skawiny, w dodatku na ich terenie. Gospodynie były jedynie bladym talem dla popisowych momentami akcji nowotarżanek. Kilka było godnych kamer filmowych, by służyły do celów szkoleniowych. – Nie wiem jak one to wymyśliły – powiedział zdziwiony trener Gorców, Mirosław Ćwikiel.

Miał na myśli rozpoczęcie akcji po wyrzutach piłki spod kosza rywalek. Świetnie ustawienie, dogranie na czystą pozycję i seryjne zdobywanie punktów. Gospodynie stały wtedy jak zamurowane, nie wiedząc co jest grane. Piłka zbyt szybko goniły im koło nosa, a one nie potrafiły zareagować. Granie było iście szkoleniowe. Doskonała wręcz obrona w dwóch pierwszych kwartach sprawiła, iż losy spotkania zostały przesadzone już po 20 minutach potyczki.

- Mogliśmy wyżej wygrać, bo graliśmy agresywnie w obronie, podwajaliśmy, przechwytywaliśmy piłkę i raz za razem dziurawiliśmy kosz przeciwniczek – mówi Mirosław Ćwikiel.W dwóch pierwszych ćwiartkach straciliśmy zaledwie 13 „oczek”, a zdobyliśmy 42 punkty. To był nokaut. Przeciwnik był zagubiony jak dziecko we mgle. Nie wiedział co jest grane. Ten szybki atak w kolejnych ćwiartkach nie był już tak skuteczny. Kilka przechwytów rywalek sprawiło, iż przekroczyły średnią punktów zdobytych w pierwszej części. Niemniej nadal kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na parkiecie i również w tych kwartach byliśmy lepsi. Świetnie zagrała Jachymiak, która zdobyła 27 punktów, a mogła ciut więcej. Na pewno śmiało mogła się pokusić o przekroczenie 30 punktów. I to sporo. Na pochwalę zasługuje również Długopolska, która świetnie zbierała z tablicy i uruchamiała szybki kontratak.

CKiS Skawina – Gorce Steskal Nowy Targ 32:71 (7:21, 6:21, 11:14, 8:15)
Gorce Steskal: D. Cyrwus 6, Jachna 2, Piędel 4, Głąb 4, Przybyło 3, Długopolska 6, Szopińska 1, Kubowicz 2, Rokiciak 14, S. Cyrwus 2, Wolska, Jachymiak 27. Trener Mirosław Ćwikiel.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama