07.09.2010 | Czytano: 995

Podcięte skrzydła

Trzeciej porażki doznały „Szarotki” w Pucharze Polski. Jastrzębianie okazali się za mocni. Górale – już tradycyjnie – rozpoczęli spotkanie rozkojarzeni i po 157 sekundach przegrywali 0:2.

- Szybko stracony gol podciął nam skrzydła – twierdzi trener MMKS, Jacek Szopiński. – Potem pogubiliśmy się w obronie, po przegranym buliku, ale szybko otrząsnęliśmy się z szoku. Gdy wróciliśmy do gry K. Bryniczka brutalnie został rzucony na bandę i ze stłuczonym barkiem nie mógł kontynuować gry. Musiałem przemeblować ataki. Niemniej słabo zagraliśmy tą, a także drugą tercję. W strzałach wyraźnie lepsi byli gospodarze. Zbyt dużo łapaliśmy kar i gospodarze osiągnęli dużą przewagę. Były okresy, że gubiliśmy się we własnej tercji. Wykorzystał to przeciwnik. Myśmy też mieli golowe sytuacje. W pierwszej tercji Kolusz zmarnował okazję sam na sam, a D. Kapica z bliska nie trafił do pustej bramki. W drugiej zabrakło szczęścia Dutce, który trafił w słupek w sytuacji jeden na jeden. Krążek nie znalazł drogi do siatki po strzale Kolusza ani Neupauera, który stał sam przed bramkarzem. Dwie ładne kontry wyprowadził duet KmiecikRóżański; szkoda, że niewykorzystane. Dopiero w trzeciej odsłonie, najlepszej w naszym wykonaniu, zdobyliśmy gola. W tej części gry w statystykach byliśmy lepsi.

JKH GKS Jastrzębie – MMKS Podhale Nowy Targ 5:1 (2:0, 3:0,0:1)
1:0 – Bryk – Rimmel (1:49),
2:0 – Lipina (2:37),
3:0 – Kulas – Bordowski – Labryga (27:50),
4:0 – Bordowski – Kulas (31:04),
5:0 – Kral (36:37),
5:1 – D. Kapica – Kolusz (43:29).

MMKS Podhale: Rajski; Łabuz – Cecuła, Dutka – W. Bryniczka, Sulka – Gaj, K. Kapica; Różański – K. Bryniczka – Kmiecik, Kolusz – Neupauer – D. Kapica, Szumal – Puławski – Michalski. Trener Jacek Szopiński.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama