- Wiele przyczyn złożyło się na taką decyzję – mówi. – Nie chciałbym ich roztrząsać. Zastanawiałem się nad nią bardzo długo. Nie jestem i nie będę hokeistą światowego formatu. Jeśli coś robić to dobrze, a ja nie przepracowałem należycie okresu letniego, gdyż otwierałem prywatny interes i trudno było mi się odnaleźć na lodzie. Teraz mojemu biznesowi poświęcę więcej czasu. Może kiedyś jeszcze wrócę do hokeja, ale na razie moja decyzja jest nieodwołalna.
Stefan Leśniowski