11.08.2010 | Czytano: 1447

Mistrzyni świata apeluje

Mistrzyni świata, olimpijka, Maria Ćwiertniewicz po decyzji PZKAJ o składzie na mistrzostwa Europy w Słowacji, jest oburzona postępowaniem związku i zwraca się do centrali z apelem.

- W okresie przygotowawczym do sezonu wozimy kadrę szkoleniową i 20 zawodników, a na ważne zawody nominowana jest tylko siódemka – mówi ze złością. - Zamiast wydawać kilka tysięcy euro miesięcznie na trenera Valika z Czech i luksusowe hotele do 80 euro od osoby, można było zgłosić pełny skład na mistrzostwa, tym bardziej, iż czempionat rozgrywany jest u naszych południowych sąsiadów. Od nas jest to rzut „beretem”. Jestem oburzona na władze PZKAJ, gdyż do dzisiaj nie ma notatki o sukcesach juniorów i U23, a przecież zostaliśmy drugą drużyną na kontynencie. Czyżby zazdrościli nam sukcesów młodzieżowców, gdyż kajakarze klasyczni obecnie blado wypadają na tle olśniewających blaskiem złota młodych slalomistów. Zawsze byliśmy traktowani w związku trochę po macoszemu, ale mam nadzieje że władze znajdą chwilę czasu i zasięgną języka o naszych slalomistach. Może zrozumieją, że forma papierowych powołań bez rzeczywistego obrazu nie jest obiektywna. Uważam, że zdrowa krytyka jest lekarstwem na fachowość i tego będę przestrzegać, a pisać na ten temat nikt nie jest mi w stanie zabronić. Apeluję! Panowie w PZKAJ nie podcinajcie skrzydeł naszym Orłom, a przygarnijcie ich pod wasze opiekuńcze skrzydła. Chociaż raz wyślijcie na zawody slalomu wyższego rangą przedstawiciela PZKAJ. Chyba wynikami na to zasłużyliśmy. Na razie jesteśmy zdani na siebie, a ja jak mogę będę służyć radą i pomocą rodzeństwu Polaczyków, które już zapisało się złotymi kartami w historii kajakarstwa polskiego.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama