- Nie sposób zliczyć ile sukcesów ma na koncie ten zawodnik. Do Bratysławy przyjechał prywatnie wraz w siostrą Joanną Polaczyk Miedon – informuje będąca na miejscu Maria Ćwiertniewicz. – Oboje nie weszli w skład siedmioosobowej reprezentacji Polski. Będę ich bacznie obserwować i udzielać wskazówek podczas treningów. Oczywiście zaopiekuję się nimi jak przystało na opiekuna prywatnych zawodników. Są to nasi sportowcy z Podhala, którzy przy dobrym szczęściu powinni walczyć o medale. Nie obchodzą nas układy w PZKAJ. Pokażemy, że stać nas na to, by zaistnieć na torze slalomowym w Cunovie. Nikt i nic nie jest w stanie podciąć skrzydeł tak dobrym sportowcom. Trener reprezentacji Austrii powiedział, że bracia Polaczykowie to jest światowa potęga i przy dobrej opiece oraz dobrym szkoleniowcu nie są do pokonania. Miał na myśli Grzegorza, Mateusza i Rafała. Wypowiedział się również na temat trenera reprezentacja polskiej Czecha Valika, mówiąc, że złym pociągnięciem było ominięcie i nie zgłoszenie oficjalne Grzegorza do czempionatu. Jestem przekonana, że mimo układów wiele dobrego usłyszymy o rodzeństwie Polaczyków, w tych mistrzostwa. Będę mogła przekazywać dobre wiadomości z ich występów.
Grzegorz Polaczyk z mistrzem świata Peterem Kauzerem.
Stefan Leśniowski