Bryja najlepszy

W pierwszym dniu na uczestników czekał podcinek 40 kilometrowy, na którym było pięć odcinków specjalnych i dojazdowe. Pokonanie trasy, w niesprzyjających warunkach atmosferycznych (ciągle padający deszcz, niskiej temperaturze, widoczności nie przekraczającej 30 metrów) pochłonęło kolarzom blisko sześć godzin. Rwące potoki odkryły kamienie i korzenie, sprawiły, iż trasa była piekielnie trudna. Nikt jednak nie narzekał. Obyło się też bez groźnych upadków, chociaż drobnych okaleczeń nie unikniono. Nikt jednak poważnej kontuzji się nie nabawił.

Triumfatorzy sobotniej imprezy to stali bywalcy podium. W podjazdach najlepszy okazał się Tomasz Dębiec przed Mariuszem Bryją (Bukowina Tatrzańska) i Adamem Tkoczem. Triumfator okazał się dość zaskakujący. Sukces odniósł na 19-kilogramowym rowerze. Dębiec postrzegany był jako jeden z faworytów w zjeździe. Tymczasem pierwsze miejsce przypadło Michałowi Szade, który wyprzedził Tomasza Filingera i Mariusza Bryję. Podium klasyfikacji generalnej obsadzili najlepsi zawodnicy z klasyfikacji cząstkowych w kolejności: Mariusz Bryja, Tomasz Filinger i Tomasz Dębiec. Triumfator imprezy tradycyjnie wykonał serię pompek na suficie.

Wśród kobiet triumfowała Agnieszka Szor pokonując Beatę Bembenek i całkiem liczną grupę mężczyzn. Kolejna edycja endurowego ścigania 7 sierpnia w Brennej.

Tekst Stefan Leśniowski
FOTO: archiwum zawodnika