01.07.2010 | Czytano: 2764

Ostatni trening „Karasia” (+zdjecia)

Czwartek był ostatnim dniem treningu dla Rafała Dutki. W sobotę stanie na ślubnym kobiercu. Do kolegów, już w nowej roli wróci za trzy tygodnie.

- Wrócił jako ułożony człowiek. To jest doskonały materiał na ojca. Będzie świetnym strażnikiem domowego ogniska – żartował Sebastian Łabuz, który sypie powiedzonkami jak z rękawa.

Do „Karasia” ostatni dzień nie był męczący. – Spoko, może być, choć za długo gramy w koszykówkę – powiedział.

Właśnie od basketu, po rozgrzewce, rozpoczęły „Szarotki” czwartkowe zajęcia. – 40 - minutowa gra w koszykówkę miała za zadnie doskonalenie techniki krycia każdy swego – wyjaśnia trener Jacek Szopiński.

Na zajęciach pojawił się Mateusz Iskrzycki. – Niech pan patrzy jaki leciutki po kebabach, fruwa w powietrzu niczym Machael Jackson – docinał mu Rafał Dutka.

- Na wczasach nie byłem. Grałem w tenisa i przygotowując w swoim zakładzie mięso wyrabiałem sobie nadgarstek – tłumaczył się młody „Scyzor”, który w trakcie treningu od współwłaściciela „Kazka” Zapały dostał wezwanie, że jest potrzebny firmie.

W drugiej części treningu były biegi, ćwiczono starty z różnych pozycji – stojącej, leżącej na brzuchu i plecach, klęczącej, kucanej, czy z siadu po turecku. Każdy z zawodników wykonał 126 startów, pokonując dystanse 20, 15, 10 i 5 metrów.

Popołudniowe zajęcia skupiały się na skokach. Były trzy stacje. Skakano przez kije hokejowe, płotki i koła hula hop. Na każdej stacji wykonywano dziesięć powtórzeń.

Przed treningiem pojawił się Krzysztof Zapała, który jest coraz bliżej oświęcimskiej Unii.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama