27.06.2010 | Czytano: 1872

Przednia zabawa na jednej desce

- Kto z młodych ludzi nie jeździ na jednej desce? – zaskoczył tym pytaniem wszystkich prezes Polskiego Związku Snowboardowego, Marek Król, który zaszczycił snowboardowy piknik w centrum Nowego Targu. Zapanowała konsternacja. NIKT! – musi paść odpowiedź. To najpopularniejszy sport (czytaj też: moda) wśród nastolatków.

- Nie tylko – poprawia prezes. - Snowboard ma bardzo wielu wielbicieli od najmłodszych po najstarszych. Bardzo prężnie się rozwija. Skupiamy 30 wyczynowych klubów. Uczestniczymy w mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich. Medalodajne pokolenie pomalutku zaczyna odchodzić. Depcze im po piętach grupa świetnych juniorów, która na równi walczy z seniorami. Ogromna przyszłość przed polskim snowboardem. Kwestia zmian, profesjonalnego podejścia, a sukcesy nadejdą w najbliższym czasie.

Mimo, iż pełnia lata, to entuzjaści zimowego szaleństwa na jednej desce nie zasypują gruszek w popiele. Wymyślili świetny sposób na niezłą zabawę, a równocześnie promocję dyscypliny i dwóch nowotarskich klubów. Na nowotarskim rynku nie zabrakło wspomnianego prezesa, a także wiceprezesa związku oraz krajowej czołówki zawodników. Pojawiła się największa gwiazda nowotarskiego snowboradu, Aleksandra Król, która jednak nie odważyła się założyć deski na nogi. – To nie dla mnie takie popisy – twierdzi. - Już raz się dałam namówić i połamałam ręce. Nie mogę ryzykować, gdyż w sierpniu czekają mnie mistrzostwa świata juniorów w Nowej Zelandii. Przygotowania od niedzieli rozpoczynam na lodowcu.

Startować na igielitowym rozbiegu, to nie łatwa sprawa. Po pierwsze ścieżka jest bardzo wąska. Po drugie zawodnika ciągnie lina, którą puszcza przed skocznią. Po pokonaniu skoczni trafia na boxy. Na jego krawędzi trzeba się prześlizgnąć, wykonując dodatkowo ewolucje. Nawet starzy wyjadacze mieli upadki. Niektóre komicznie wyglądały. Większość jednak przejechała trasę bezbłędnie, wzbudzając aplauz licznie zgromadzonej widowni.

- Ta konkurencja (slopstyle) znalazła się w programie najbliższych igrzysk olimpijskich w Soczi – zdradza Rafał Król, jeden z organizatorów pikniku. – Jest niezwykle atrakcyjna. Wymaga od zawodników precyzji i odwagi. Poprzez takie imprezy chcemy promować naszą dyscyplinę. Chcieliśmy mieszkańcom naszego miasta pokazać zawodników dwóch naszych klubów, bowiem tylko nieliczni w sezonie zimowym mogą ich podziwiać na narciarskich stokach. Tym bardziej, iż wielu startuje poza granicami kraju. Zjawiła się cała kadra alpejska, która zaraz po imprezie wyjechała na zgrupowanie do Francji. Na igelitowym torze pokaz swoich umiejętności zademonstrowali zawodnicy nowotarskich klubów Unique Team i Gorce oraz mocnej grupy F2 Dawidek Team. Kibice mogli obejrzeć gablotę z naszymi trofeami z zawodów najwyższej rangi.

Snowboardziści urządzili też pokaz skoków na batucie. To coś podobnego do zimowej odmiany halfpipe, z takimi samymi ewolucjami, tyle tylko, że nie w śnieżnej rynnie.

Tekst + foto Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama