04.06.2010 | Czytano: 1394

Umiejętności wzięły górę

Nowotarska NBA zaczerpnęła wzory z tej prawdziwej zaoceanicznej NBA i rozgrywa spotkania na wzór meczu gwiazd. Taki mecz odbył się również na zakończenie tego sezonu. Taka forma pożegnania się z sezonem jest godna pochwały i powinna mieć naśladowców w innych amatorskich ligach.

Co prawda w meczu „gwiazd” nie było podziału na Wschód i Zachód jak w prawdziwej NBA, ale na „starych” i „młodych”. Ekipa „starszych panów” składała się z mistrzów NNBA - Obojętnych, w których barwach było sporo graczy, którzy niegdyś pełnym blaskiem świecili na ligowych parkietach. Uzupełnieni zostali Maciejem Trzcińskim, Markiem Waberskim, Irkiem Głowińskim i Romanem Giełczyńskim. „Młode wilczki” to głównie ekipa z I LO, w której zagrał ubiegłoroczny mistrz kraju w juniorach Mariusz Brożek, wychowanek nowotarskiego basketu, który przeniósł się do krakowskiej Korony. Oprócz niego do ekipy dołączono Daniela Smarducha i Kubę Zamoyskiego.

Okazuje się, że młodość to nie wszystko. Szybkość, zwinność, motoryka nie wystarczyły, by pokonać mistrzów. Tym można było ich tylko nastraszyć. Ważne są przede wszystkim umiejętności. „Starzy” pokazali przeciwnikowi na czym polega dorosły basket. To nic, że niektórym przybyło lat, że mają przyprószoną siwizną głowę, że sylwetka nie jest już idealna. Niemniej pozostało to czego się nauczyli przez wiele laty gry w mocnych klubach. Gibka ręka, umiejętność zastawiania się pod tablicami, bajerskie zagrania...

Na tablicach dominował jak zawsze Grzegorz Kenig, który był zaporą nie do przebycia. Nic dziwnego, bo to najlepszy snajper ligi. Z kolei to co wyprawiał Mirosław Ćwikiel, zatykało widzom oddech. Jakby ubyło mu lat. Fruwał w powietrzu niczym Michael Jordan, rozgrywał piłkę i rzucił pięć „trójek”, podczas, gdy cały jego zespół – trzynaście. Czy można się dziwić, że został wybrany MVP ligi?

- W przyszłym roku „młodzi” jeśli wystąpią w najmocniejszym zestawieniu mogą być nie do zatrzymania – martwi się organizator NNBA, Witold Chamuczyński.

Spotkanie prowadziła dwójka kandydatów na burmistrza – Maciej Jachymiak i Mariusz Jelonek. Trzeba przyznać, że ich gwizdki nie były fałszywe. Nieźle zaprezentowali się w duecie.

Starzy – Młodzi 112:65 (27:10, 31:19, 26:13, 26:23)
Punkty: Kenig 33, Waberski 25, Ćwikiel 19, Michalski 18, Głowiński 6, Trzciński 5, Chamuczyński 2, Biel 2, Giełczyński 2 – Lesner 15, Draus 14, Zamoyski 11, Kacprzak 8, Dewera 8, Giłka 6, Brożek, Smarduch.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama