Nie jest tajemnicą, że od kilku sezonów Kolusz dołączał do kolegów, gdy ci wchodzili na lód. W letnich przygotowaniach korzystał z rad trenera od lekkoatletyki, Jerzego Włodarczyka, byłego czterystumetrowca.
- Ostatnimi lata według jego wskazówek przygotowywałem się do sezonu. To sprawdzona metoda, przeze mnie akceptowana i lubiana. Na pewno z niej będę korzystał – twierdzi Marcin Kolusz, który deklaruje chęć pozostania w Nowym Targu.
– Wygląda na to, że zostanę – dodaje. - Prezes umowę już przygotował. Szczegóły już dogadaliśmy i teraz pora na złożenie podpisu. Mam nadzieję, że papiery będą gotowe jeszcze w tym tygodniu.
Dużo się mówi, że Kolusz chciałby grać w Niemczech. - Nie mam żadnych propozycji i gwarancji grana poza granicami kraju – wyjaśnia. – Nie ukrywam jednak, że moim marzeniem jest gra w zagranicznym klubie. Być może dostanę propozycję wyjazdu na testy. Chciałbym się sprawdzić. Jeśli do tego nie dojdzie, to spróbuję w przyszłym roku. W MMKS-ie też mnie czeka ciekawa misja.
Stefan Leśniowski