20.05.2010 | Czytano: 1663

Wskoczyli na wyższy poziom (+zdjęcia)

- Jestem dumny z chłopaków, bo robią systematyczne postępy. Widać to gołym okiem. W pierwszej rundzie przegraliśmy z pierwszym garniturem „Białej Gwiazdy” 21:127, a po kilku miesiącach pracy tylko różnicą 18 punktów – mówi z dumą trener Piątki, Wojciech Polak.

Gospodarze wygrali pierwszą i czwartą kwartę. Drugą przegrali różnicą trzech punktów. Gdyby zliczyć te trzy ćwiartki, to górale jednym punktem wygraliby spotkanie. Niestety mecz składa się z czterech, a ta trzecia była fatalna w wykonaniu miejscowych. Przegrali ją bardzo wysoko. W tej fazie meczu podopiecznym Wojciecha Polaka nic nie wychodziło. Nie pomogły wskazówki z ławki, branie czasu. Po prostu wiślacy górowali na tablicach, nie mieli problemów z trafianiem do „dziury”, z wyprowadzaniem szybkiego ataku. Górale po przerwie przeszli ogromną metamorfozę, ale też nie grała najmocniejsza piątką. Derebas, który brylował pod tablicami i na zawołanie dziurawił kosz siedział na ławce, podobnie jak Pierwoła.

– Dałem pograć wszystkim. Tym co grali w drugiej ćwiartce odpoczywali. Tymczasem trener wiślaków zmieszał najlepszych z obu piątek i... wyszło jak wyszło – tłumaczy Wojciech Polak.

Dwie pierwsze kwarty jego podopieczni zagrali wspaniałe. Wykonywali założenia taktyczne, które w trakcie trwania spotkania wielokrotnie były im przypominane. Podhalanie wygrali pierwszą kwartę, mimo iż jeden z ich zawodników pomylił kosze, dorzucając krakowianom dwa „oczka”. W rozgrywkach ligowych rzadko to się zdarza, nawet na takim szczeblu.

Spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem, bo nie dotarli sędziowie. Szef Wydziału Sędziowskiego z Gorlic zapomniał odebrać poczty mailowej informującej go zmianie terminu (tydzień temu). Trwały więc gorączkowe poszukiwania arbitrów z licencją. Na szczęście taką miał Maciej Trzciński i wicestarosta powiatu nowotarskiego, Maciej Jachymiak. Tego ostatniego w trakcie trwania pierwszej kwarty podmienił Mirosław Ćwikiel.

- To już drugi dobry mecz w naszym wykonaniu z przeciwnikiem z górnej półki ( niedawno pokonali aktualnego już mistrza Małopolski z Wieliczki – przyp. SL). Nie jest to przypadek, ale stabilizacja formy – twierdzi Wojciech Polak. - Wskoczyliśmy na wyższy poziom gry i mam nadzieję, że nie spadniemy z tego pułapu, a będziemy pięli się jeszcze wyżej.

UKS Piątka Nowy Targ - TS Wisła I Kraków 69:87 (22:20, 19:22, 5:24, 23:21)
Piątka: M. Leja, Kowalczuk 22, Trzciński 8, Żmuda 4, P. Leja, Żegleń 4, Szymański, Derebas 21, Górowski, Balakowicz, Michał Beohunek, Pierwoła 10.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama