Żonglerka Polaka (+zdjęcia)

- Naszą myślą przewodnią jest dać pograć całej ławce. Wszyscy chłopcy muszą się uczyć, a kiedy jak nie wtedy, gdy prowadzi się różnicą 40 punktów. Wygrana 40 czy 20 –punktami w tym przypadku nie ma znaczenia – twierdzi trener Piątki, Wojciech Polak.

Jego podopieczni od pierwszego gwizdka sędziego zastosowali pressing na całym boisku. Przeciwnik miał problemy z wyprowadzeniem ataku, tracił piłkę, ale gospodarze nie zawsze to wykorzystywali. Nawet w sytuacjach sam na sam pudłowali. Niemniej prowadzili już 11:0 i wtedy... – Kto kryje „14”?! – kilka razy dopytywał się Wojciech Polak, bo w ten zawodnik za dużo miał swobody. Trzy jego akcje nie przyniosły jeszcze punktów, ale ileż razy mogło się udawać. Po jego akcji wreszcie goście trafili do dziury.

W pierwszej kwarcie na swojej desce brylował Trzciński, który również rozgrywał piłkę, przez całe boisko z nią przebiegał i idealnie podawał do kolegów. Ci jednak nie zawsze to wykorzystywali. Razili nieskutecznością. Tenże Trzciński popisał się również piękną czapą. Jego wyczyn w drugiej ćwiartce skopiował Derebas. On z kolei brylował na obu tablicach. Pewną rękę miał Kowalczuk, który raz za razem dziurawił kosz. Przyjezdni często gubili piłkę, nie potrafili jej złapać jakby ich parzyła w ręce. – Mamy łapać, nie odbijać – instruował szkoleniowiec z Nowego Sącza, ale na wiele to się nie zdało. W pewnym momencie gospodarze osiągnęli już 40 – punktową przewagę i wydawało się, że zmiażdżą rywala. Wtedy trener Polak wprowadzał na parkiet zawodników, którzy nie zawsze dostają szanse bycia długo na parkiecie. Goście odrobili cześć strat, ale na więcej nie było ich stać, bo nie pozwolili gospodarze.

UKS Piatka Nowy Targ - STS Wikar Nowy Sącz 80:59 (25:14, 20:7, 24:17, 11:21)
UKS Piątka: Suder, M. Leja 2, Kowalczuk 24, Trzciński 1, Bryniarski, Żmuda 6, P. Leja 4, Żegleń 10, Derebas 7, Balakowicz 8, Beohunek 2, Pierwoła 16. Trener Wojciech Polak.

Stefan Leśniowski