19.01.2025 | Czytano: 920

PŚ. Kapitalne skoki Wąska (+zdjęcia)

Paweł Wąsek udowodnił, że obecnie jest liderem naszej drużyny narodowej. W zakopiańskim konkursie Pucharu Świata w Zakopanem zajął piąte miejsce.

Po pierwszej serii najwyżej klasyfikowanym Polakiem był Wąsek, który po skoku na 136 m plasował się na siódmym miejscu. Do drugiej serii nie awansowali Aleksander Zniszczoł (127 m i 34. lokata) oraz zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon Jakub Wolny. Do rundy finałowej zakwalifikowali się – Kamil Stoch ( 133 m, 20 lokata) i Dawid Kubacki (132 m; 23 lokata).  
 
Na półmetku rywalizacji zdecydowanie prowadził Anże Lanisek, który jako jedyny na tym etapie oddał skok poza rozmiar skoczni. 145 m i nota 169,2 pkt zagwarantowały mu blisko 12-punktową przewagę nad Johannem Andre Forfangiem oraz zajmującymi miejsca od trzeciego do piątego Austriakami -  Danielem Tschofenigiem, Michaelem Hayboeckiem i Janem Hoerlem. Niespodziewanie, po raz pierwszy w tym sezonie poza finałową rundą znalazł się też 32. Pius Paschke, do niedawna lider Pucharu Świata.
 
W drugiej serii Kubacki (120 m) i Stoch (125,5 m) zanotowali spadek w klasyfikacji. Ostatecznie obaj zakończyli rywalizację w trzeciej dziesiątce – odpowiednio 26 i 24 miejsce.  Ponownie świetnie spisał się za to Wąsek. Polak skoczył 137 m i powtórzył piąte miejsce wywalczone w Innsbrucku w trakcie Turnieju Czterech Skoczni.
 
Zawodnicy z czołówki stworzyli fantastyczne widowisko, oddając dalekie skoki. Rozpoczął festiwal ładnych skoków  Hoerl skokiem na odległość 140 m. Pół metra mniej skoczył Tschofenig, jednak to wystarczyło do objęcia prowadzenia. Forfang nie zdołał przeskoczyć lidera Pucharu Świata, jednak 136 m pozwoliło mu wyprzedzić Hoerla o 0,1 pkt. Wydawało się jednak, że nic nie jest w stanie odebrać zwycięstwa Laniskowi. Niespodziewanie Słoweniec skoczył tylko 130 m i wypadł z pierwszej trójki.
 
Stefan Leśniowski, fot. Marcin Szkodziński
 

Komentarze







reklama