18.01.2025 | Czytano: 888

MP. Demony przegonione (+zdjęcia)

AKTUALIZACJA (zdjęcia) Szarotka w tym sezonie zawodzi. Nikt nie spodziewał się, że będzie miała trudności zakwalifikowaniem się do decydującej fazy mistrzostw Polski – play off.



 
- Nie gramy na miarę oczekiwań i umiejętności – przyznał w mediach społecznościowych Rafał Zacher.  Przyznał, iż mają problemy z koncentracją przez 60 minut i to było przyczyna porażek.
 
Przed dzisiejszym meczem 11-krotni mistrzowie kraju zajmują przedostanie miejsce, które jest barażowym o prawo gry w ekstraklasie w przyszłym sezonie. Do miejsca gwarantującego udział w play off tracą siedem punktów.  Czy dzisiaj ten bilans poprawią? Czy po raz dugi w sezonie wygrają w regulaminowym czasie?  Wygrali!
 
Mecz miał dodatkowy smaczek, bo wielu graczy z krakowskiej ekipy grało w  zespołach z Nowego Targu. No i początek spotkania był wymarzony dla wielokrotnego mistrza Polski. Szybko objął prowadzenie 3:0. Uderzenie w 5 minucie  spod bandy z lewej flanki przyniosło prowadzenie gospodarzom. Trzy minuty później było już 2:0 dla gospodarzy, po strzale zaraz po przekroczeniu linii środkowej przez Garba. Wreszcie  za moment Hamrol popisał się uderzenie z dalszej odległości i Burda znowu  skapitulował. W 16 minucie błąd górali przy rozegraniu piłeczki z strefie ataku, poszła kontra i goście pokonali P. Fryźlewicz. Odpowiedź gospodarzy wręcz błyskawiczna i ponownie – za sprawą duetu Pelczarski, Jaskierski - odzyskali trzybramkowe prowadzenie.


 
Drugą odsłonę goście rozpoczęli od ataków, posiadali inicjatywę, starali się odrabiać straty. Miejscowi spokojnie rozbijali ataki rywala, cierpliwie rozgrywali piłeczkę i czyhali na kontry. Taka przytrafiła się w 35 minucie. Ale pięknie oszukał rywala Bryniarski, obrócił się, zrobił kilka kroków do przodu i wpakował piłeczkę w okienko. Rywal za moment pokonał P. Fryźlewicza. Piłeczka odbiła się od bandy za jego bramką, zbyt dużo miejsca zostawił przy krótkim słupku i nie miał szansa na skuteczną interwencję.
 
Trzecią odsłonę gospodarze fatalnie rozpoczęli, W odstępie 44 sekund stracili dwa gole i rywal poczuł krew. Nowotarżanie ciągle byli w opałach. Czyżby powtórka z poprzednich występów Szarotki, która również prowadziła i dała się w krótkim odstępie czasu, w trzeciej odsłonie, nie tylko dogonić, ale także przegonić?  Nie dopuścili do tego.  Trener górali wziął czas i uspokoił poczynania swoich podopiecznych. Ci w 55 minucie odskoczyli od rywala na dwa trafienia, a chwile później Widurski po świetnym podaniu Pelczarskiego powiększyli prowadzenie.  
 
Gorący Potok Szarotka Nowy Targ – Smoki Kraków 7:4 (4:1, 1:1, 2:2)
1:0 Pelczarski – Jaskierski (4:38)
2:0 Garb - Widurski (7:17)
3:0 Hamrol – Ligas (8:40)
3:1 Brzozowski – Tomalak (15:42)
4:1 Pelczarski – Jaskierski (16:34)
5:1 Bryniarski – A. Fryźlewicz (34:06)
5:2 Tomalak – Ciapała (36:09)
5:3 Tomalak – Pazdro (40:28)
5:4 Brzozowski – Wątorek (40:44)
6:4 Garb – Rogos (54:13)
7:4 Widurski – Pelczarski (56:30)
Szarotka: P. Fryźlewicz, Ligas, Stypuła, Panek, Hamrol,  Słowakiewicz, Zacher, Widurski, Pelczarski,  Jaskierski,  Baczewski, Pędzimąż, Lizoń, A. Fryźlewicz, Garb, Mirga, Bryniarski, Rogos.
Smoki: Burda, Kowalczuk, Jasiewicz, Tomalak, Wątorek, Pazdo, Wójcik, Ciapała, Żabówka, Górowski, Mrozowski, Karski, Siemek, Leśniak, Figiel, Kuczek, Brzozowski, Pieszko.
 
Stefan Leśniowski
 
 

Komentarze







reklama