Prowadzenie objęły góralki, które wykorzystały gapiostwo obrończyń. Te pozostawiły Mamak bez opieki tuż przed połową odsłoniętej bramki. Szybko odpowiedziały miejscowe, które po stracie gola zaatakowały. Kolejne minuty pierwszej odsłony to ataki z jednej i z drugiej strony. Pod jej koniec kontuzji pod własną bramką doznała Siuta i musiał skorzystać z pomocy medycznej.
W drugiej tercji więcej atutów miały gospodynie. Przede wszystkim wykorzystały dwa błędy przyjezdnych. Pierwszy w defensywie, drugi bramkarki, po który gospodynie miały wolnego i z niego trafiły do bramki.
W połowie trzeciej tercji doszło do zmiany połówek. Przypomniały mi się dawne czasy, kiedy mecze hokejowe rozgrywane były na wolnym powietrzu. Wtedy też w połowie trzeciej tercji bramkarze zmieniali bramki. Góralki na dwie minuty i 30 sekund grały z lotnym bramkarzem i… straciły gola.
Jedynka Trzebiatów - NKP Podhale Nowy Targ 4:1 (1:1, 2:0, 1:0)
0:1 Mamak – M. Krzystyniak (8:52)
1:1 Wetlińska (10:38)
2:1 Chełstowska – Stochaj (27:21)
3:1 Rudzińska – Chełstowska (32:13)
4:1 Wetlińska – Rudzińska ( 59:42)
Jedynka: Bazanowska, Rudzińska, Goły, Mazur, Chełstowska, Trojan, J. Cirocka, D. Tomaszczenik, Krzywak, Stochaj, N. Cirocka, J. Tomaszczenik, Zarecka, Wetlińska, Marciniak, Iwaniec.
NKP Podhale: K. Jachymiak, Ziętara, Rozmus, Osmala, Gurgul, Siuita, Gajewska, M. Krzystyniak, A. Jachymiak, Panek, Mamak, Ulman, Z. Krzystyniak.
Stefan Leśniowski