29.09.2024 | Czytano: 1679

V liga: Siedem goli po przerwie! Pełna kontrola Jordana. (+ zdjęcia)

Emocjonująca druga odsłona niestety bez happy endu. Niewykorzystane okazje zemściły się na szaflarzanach w starciu z Orłem Dębno. Kolejne punkty na swoje konto zapisują za to zawodnicy z Jordanowa.

Jordan Jordanów – Zalesianka Zalesie 4:0 (2:0)
1:0 Hanusiak (Sieg) 21
2:0 M. Gancarczyk 41
3:0 Radoń 62
4:0 M. Gancarczyk (Hanusiak) 83
Jordan: Teper – Sieg (86 Strzelczyk), Tyrpa, Ryś, Jędrocha (88 Stasik), Dziadkowiec, Moskalski, Wójciak (86 Szafraniec), Hanusiak (86 Buda), Radoń (75 Macioł), M. Gancarczyk
Zalesianka: Leśniak – Nowak, Wąchała (60 Karabin), Koszut, Gacal, Patryk Opoka, R. Gancarczyk (86 Witek), Hajduk, Pietrzak, Augustyn, Kurzeja (46 Papież)

Pełna kontrola gospodarzy – tak w skrócie można opisać poczynania Jordana w meczu z Zalesianką. Podopieczni trenera Jeziorskiego, w każdej z połów zdobyli po dwie bramki, niwelując do minimum zapędy rywala w ofensywie.

Momenty były:
18 – Klepka Gancarczyka z Wójciakiem na 20 metrze. Ostatecznie ten drugi uderza wewnętrzną częścią stopy blisko lewego spojenia bramki.
21 – GOL 1:0! Ładnie o piłkę na własnej połowie powalczył Sieg. Obrońca Jordana po przechwycie zagrywa na lewo do Hanusiaka, który po udanym dryblingu uderza doskonale w długi róg.
32 – Gacal huknął z lewej strony szesnastki płasko, blisko prawego słupka.
41 – GOL 2:0! Obrońcom urywa się Gancarczyk. Snajper wychodzi sam na sam, mija Leśniaka i uderza do pustej bramki!
46 – Z lewej strony w pole karne schodzi Hanusiak. Lekki strzał pomocnika Jordana, bez problemu broni golkiper Zalesianki.
60 – Hanusiak wychodzi na czystą pozycję. Tym razem uderza mocno jednak wprost w Leśniaka.
62 – GOL 3:0! Gancarczyk rusza sam na sam z bramkarzem. Napastnik przegrywa pojedynek z Leśniakiem, jednak w odpowiednim miejscu znalazł się dobijający skutecznie Radoń.
65 – Rozpędzony Hanusiak szarżuje w pole karne. Indywidualna akcja kończy się strzałem, który na poprzeczkę paruje Leśniak.
70 – Teper instynktownie interweniuje po uderzeniu Augustyna.
83 – GOL 4:0! Hanusiak podaje na środek pola karnego do M. Gancarczyka. Ten ze spokojem ustala wynik meczu!

Orzeł Dębno – LKS Szaflary 5:2 (0:0)
1:0 Stypka 55
2:0 A. Hebda 61
3:0 Stypka 64
3:1 Maciasz 70
3:2 Wójciak 72
4:2 Stypka 80
5:2 Stypka 90
Orzeł: Michałek – K. Hebda (46 Borowiec), A. Hebda, Ciemięga (65 Nowak), Kaczmarczyk, Kliś, Szkarłat, Stypka, Śliwa, Jarosz (46 Dubieniecki), Dunaj
Szaflary: Żuk – Rusnaczyk (60 Bryjak), Dziedzic, Łojas (67 Hreśka), Kantor (67 Wróbel), Maciasz, Bryja, Zgierski, Wojtanek (90 Skubisz), Florek, Wójciak

Po pierwszej bezbramkowej odsłonie, prawdziwe fajerwerki czekały kibiców po przerwie. Gospodarze objęli prowadzenie dzięki sprawnie wyprowadzonej kontrze, zakończonej trafieniem Stypki. Sześć minut później, po stałym fragmencie gry podwyższył A. Hebda, a chwilę później ponownie Żuka pokonał Stypka. Szaflarzanie wcale nie podłamali się przy tak wysokiej stracie, wręcz przeciwnie – wrzucili szósty bieg. Trafienia Maciasza oraz Wójciaka pozwoliły złapać gościom kontakt. Niestety niewykorzystana okazja na remis zemściła się na przyjezdnych. Ich katem w ostatnich minutach został Stypka. Ofensor Orła najpierw skompletował hat-tricka, a następnie dołożył na swoje konto czwartego gola.

kk/

Komentarze







reklama