23.09.2024 | Czytano: 3635

THL. Nierówne traktowanie (+tabela)

Za nami cztery kolejki, a już jutro odbędzie się piąta. Podhale po nieudanej wyprawie pod Wawel będzie gościło hokeistów z Sosnowca, którzy wygrali w Toruniu, ale dwa dni później nie sprostali podopiecznym Marka Ziętary.



 
Górale w miniony weekend grali tylko raz -  w piątek, a w niedzielę mieli pauzę. Piątkowy wypad do stolicy Małopolski był bardzo nieudany i  muszą jak najszybciej o nim zapomnieć. Zagrali bardzo słabo w obronie. Niektórzy gracze już od kilku sezonów popełniają te same błędy i nie potrafią z tych lekcji wyciągnąć wniosków. Specjalizują się w prezentach.  Skoro tak, to po co w nich inwestować, lepiej sprawdzić kogoś z młodzieży. W ostatnich sezonach  było tak, że jak weteran popełnił błąd, to odnosiłem wrażenie, że w sztabach szkoleniowych uznawali, że nic się nie stało.  Tymczasem jak junior pojawił się na lodzie i przytrafił mu się kiks, to drugiej szansy już nie dostawał. Siadał na ławkę, a potem…zawieszał łyżwy na kołku. Podhale  kiedyś było bogate w zawodników, ale teraz tak nie jest i nie powinno się tracić ludzi. Co się dzieje w utalentowanym Szlembarskim? Co się dzieje z Malasińskimi? Ci ostatni to napastnicy, ale mieli już ligowe debiuty. Nie szkoda polskiemu hokejowi tracić takich zawodników?
 
Po drugie – nowotarscy trenerzy nie mają szans objąć pierwszą drużynę i muszą chleba szukać gdzie indziej. Tymczasem Podhale szuka chyba cudotwórcę i jakoś go od kilku sezonów nie znalazło. Nie pasuje ten, nie pasował tamten. Teraz strażakiem jest Marek Batkiewicz, bo posiada licencję na prowadzenie drużyny w tej klasie rozgrywkowej. Działacze poszukują szkoleniowca, ale w tym okresie to naprawdę nie lada wyzwanie. Jeśli ktoś jest wolny, to taki, który nie sprawdzał się w innym klubie ( -bach). Mówi się od Słowaku, który grał w polskiej lidze, pracował na Wyspach Brytyjskich, ale nic wielkiego w swoim CV nie ma.    W MMKS też nie jest najlepiej ze szkoleniowcami.  Jak w takich warunkach szkolić i potem wymagać sukcesów?
 
 
Przeszedł do historii
Między tercjami w Krakowie uhonorowano wybitnego trenera nie tylko „Pasów”, Rudolfa Rohaczka. Czeski szkoleniowiec prowadził Cracovię przez 19 lat, a w listopadzie obchodziłby  jubileusz 20-lecia pracy trenerskiej. Z „Pasami” zdobył siedem mistrzowskich tytułów, cztery wicemistrzostwa i dwa brązowe medale oraz po trzy Puchary Polski i Superpuchary, a również, a może przede wszystkim, Puchar Kontynentalny. 61 – letni dziś szkoleniowiec urodził się w Ostrawie, a grał w Karwinie, Trzyńcu i Hawirzowie. Polską karierę trenerską rozpoczynał w Krynicy i z KTH zdobył srebro i brąz mistrzostw Polski, a potem brązy z Polonia Bytom i Tychami. Był też selekcjonerem reprezentacji Polski.
 
Skapitulował po 145 minutach. Piękny gest gospodarzy
 
Unia walczy na dwa fronty i radzi sobie doskonale. Niedawno z dobrym skutkiem pokazała się w Lidze Mistrzów, a w lidze ograła Katowice  i Tychy. Tyski bramkarz po 145 minutach nowego sezonu z czystym kontem musiał skapitulować. Tyszanie przed meczem uhonorowali Radosława Galanta, który przyjechał z nową drużyną, a który przez półtorej dekady grał dla „Trójkolorowych”.  Piękny gest. Nie wszyscy się na taki decydują, gdy gracz odchodzi z klubu.
 
W niedzielę unici przegrywali 0:2, ale w trzeciej tercji przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Hat tricka skompletował Anton Holm.
 
Jednostronne derby
 
W katowickiej Satelicie zostały rozegrane derby Górnego Śląska. Miejscowi kibice byli rozczarowani, bo katowiczanie nie potrafili sobie poradzić z naporem tyskiej drużyny. Od pierwszych minut prowadzili podopieczni Pekki Tirkkonena. Ostatecznie wygrali 5:1, a dublet zaliczył Joona Monto, który jeszcze w poprzednim sezonie błyszczał w katowickich barwach.
 
Pierwszy gol sanoczan
 
Sanoczanie musieli przyjechać do Jastrzębia, by po raz pierwszy w trzeciej kolejce trafić do bramki. Wykorzystali niefrasobliwość gospodarzy, którzy wysoko prowadzili i wydawało im się, ze rywal już nie podejmie walki. Podjął! Doprowadził do wyrównania. Dopiero wtedy się przebudzili i strzelili trzy gole na wagę zwycięstwa.
 
Sanoczanie w niedzielę doznali kolejnej porażki, tym razem Toruń okazał się od nich lepszy.
 
Wyniki – piątek: Cracovia – Podhale 7:4, Toruń – Sosnowiec 0:2, Tychy – Oświęcim 2:3, Jastrzębie – Sanok 6:3; niedziela: Sanok – Toruń 0:3, Katowice – Tychy 1:5, Oświęcim – Jastrzębie 4:2, Sosnowiec – Cracovia 1:5.
 
  Drużyna M PKT B Z Zd Zk P Pd Pk
1  Tychy (p) 4 9 15:4 3 0 0 1 0 0
2 Cracovia 3 9 18:9 3 0 0 0 0 0
3 Unia (m) 3 9 11:7 3 0 0 0 0 0
4 JKH GKS 4 6 14:13 2 0 0 2 0 0
5 Toruń 4 6 12:11 2 0 0 2 0 0
6 Katowice 3 3 6:9 1 0 0 2 0 0
7 Podhale 3 3 11:15 1 0 0 2 0 0
8 Zagłębie 4 3 5:12 1 0 0 3 0 0
9 Sanok 4 0 3:15 0 0 0 4 0 0
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama