20.09.2024 | Czytano: 2190

THL. Festiwal goli w derbach Małopolski

Derby Małopolski nie dostarczyły wielkich emocji, ale za to obfitowały w mnóstwo bramek, po potwornych błędach w defensywie.


 
Nieźle mecz zaczęli przyjezdni. W pierwszych minutach to oni mieli inicjatywę, ale później już dla nich  tak przyjemnie nie było. „Pasy” przejęły wzięły sprawy w swoje ręce.  W 10 minucie został otwarty wynik spotkania. Cracovia dość chaotycznie atakowała, ale wystarczył moment nieuwagi w szeregach górali i Kruczek z nadgarstka trafił w górny krótki róg bramki.  Bardzo szybko nadarzyła się okazja do wyrównania. Podhale grało z przewagą jednego zawodnika, ale źle ją rozegrało.  Za moment „Pasy” po raz drugi ulokowali krążek w bramce strzeżonej przez Bizuba. Górale zbyt dużo miejsca pozostawili D. Kapicy, który otrzymał krążek od Lundgrena zza bramki. Gospodarze poszli za ciosem i pod bramką Bizuba raz za razem się kotłowało. Właśnie po zamieszaniu, które powstało po strzale Bukowskiego, Jarosz nogą zagrał do Bukowskiego, a ten za moment przyjmował gratulacje od kolegów.  Na tym strzelecki festiwal miejscowych nie skończył się. Wahlgren wystawił krążek na pustą bramkę do Kapicy,  a ten wie jak w takiej sytuacji się zachować.. Obrońcy Podhala powinni dostać burę od trenerów, bo za dużo swobody pozostawiali krakowianom. Zresztą Marek Ziętara też powinien zrugać formację defensywną, która   67 sekund przed końcem tercji pozwoliła aż na cztery dobitki Denyskinowi. Ta czwarta była już skuteczna. Po końcowej syrenie doszło do bójki pomiędzy Bienkiem a Dupuy. Obaj otrzymali kary  meczu.
 
Trener „Pasów” chyba zbyt słabo, albo wcale nie zrugał obrońców, bo drugą tercję rozpoczęli od niefrasobliwości. Dali sporo prezentów gościom,  ale kilka razy im się upiekło. Jednak kolejny kocioł pod bramką D’Orio, po którym nastąpiło wycofanie krążka na niebieską. Pangełow Jułdaszew spod niebieskiej zaskoczył ostatnią instancję miejscowych. Za moment D. Kapica dał możliwość góralom na złapanie kontaktu, gdyż poszedł odpocząć na ławkę kar. No i przewaga „Pasów” stopniała do jednego gola po trafieniu Neupauera; krążek odbił się od poprzeczki i przekroczył linię bramkową. Za chwilę ten sam gracz miał szansę na wyrównanie, gdy jego zespół grał w osłabieniu. D’Orio nie dał się pokonać. Gdy wydawało się, że „Szarotki” odwrócą losy spotkania, bo grały dobrze, to nadziały się na kontrę. Kapitalne podanie Kruczka do Lundgrena, a ten nie dał szans Bizubowi. Kolejna kontra gospodarzy i D. Kapica skompletował hat- tricka. Znowu krakowianie na przerwę schodzili z trzybramkową przewagą.
 
W trzeciej tercji górale zdobyli gola. To była akcja, w której rozklepali krakowską defensywę i Załamaj ulokował krążek w pustej bramce.  Krakowianie, podobnie jak w pierwszych 10 minutach drugiej tercji, byli zagubieni w defensywie. „Szarotki” naciskały, momentami zamykali gospodarzy w ich tercji, ale… Na ławkę kar powędrował Jarczyk i „Pasy”  odzyskały trzybramkowe prowadzenie.  Podhalanie pomagali rywalowi, bo w końcówce  trzykrotnie wędrowali na ławkę kar. 93 – sekundy grali w podwójnym osłabieniu. Krakowianie  tego nie wykorzystali.  
 
Comarch Cracovia – Podhale Nowy Targ 7:4  (4:1, 2:2, 1:1)
1:0 Kruczek – Lundgren – D. Kapica (9:18)
2:0 D. Kapica – Lundgren (12:40)
3:0 Bukowski – Jarosz – Mocarski  (14:19)
4:0 D. Kapica – Wahlgren – Lundgren (16:33)
4:1 Denyskin - Załamaj (18:53)
4:2 Pangełow Jułdaszew – Wajda (27:00)
4:3 Neupauer  -  Denyskin  (28:49 w przewadze)
5:3 Lundgren – Kruczek – D. Kapica  (34:03)
6:3 D. Kapica –  Younan (36:28)
6:4 Załamaj - Pangełow Jułdaszew – Wronka (45:46)
7:4 Johansson – Brynkus - Olssen (51:44 w przewadze)
Cracovia: D’Orio – Brandhammar, Jaśkiewicz, Brynkus, Olsson, Johansson – Kruczek, Younan, Lundgren, Wahlgren, D. Kapica – Wanacki, Bieniek, Bukowski, Jarosz, Mocarski – Kamieniew, Jaracz, Marzec, Sterbenz, Tynka. Trener Marek Ziętara.
Podhale: Bizub  – Załamaj, Pangełow Jułdaszew, Denyskin, Wronka, Mroczkowski – Kolusz, Wajda, Morong, Boivin, Dupuy – Tomasik, Mrugała, Zeman, Neupauer, Bochnak – Horzelski, Michalski, Kamiński, Słowakiewicz, Jarczyk. Trener Marek Batkiewicz.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama