Zabrakło w tym gronie oświęcimskiej Unii, która występuje z Lidze Mistrzów. Dodajmy, że prezentuje się w niej bardzo dobrze. Po czterech kolejkach ma na koncie pięć punktów i plasuje się tuż za strefą premiowaną awansem do 1/8 finału. W piątek unici przegrali po dogrywce z Red Bull Salzburg 2:3, a dwa dni później w 48 minucie przegrywali 1:4 z KAC Klagenfurt, ale sygnał do zmiany scenariusza dał wychowanek Podhala, Krystian Dziubiński. On i koledzy zdołali odwrócić losy spotkania i zjechać z lodu jako triumfatorzy.
W lidze byliśmy ciekawi jak zaprezentuje się Podhale po zawirowaniach w klubie. Problem był z obsadą trenera, po tym jak stracił cierpliwość do działaczy Kanadyjczyk Dave Allison. Dariusz Gruszka został jego zastępcą, ale… nie ma licencji na prowadzenie drużyny w tej klasie rozgrywkowej. Z pomocą przyszedł Marek Batkiewicz i ten duet idealnie zadebiutował w nowotarskim boksie. Ich podopieczni nie spodziewanie w piątek pokonali JKH GKS Jastrzębie, które – według fachowców – to ekipa, która ma największe szanse zamieszać w trójce - Unia, Katowice i Tychy. Tymczasem trener Robert Kalaber ze swoimi podopiecznymi musiał przełknąć gorycz porażki. Jego ekipa fatalnie spisywała się w defensywie, a w ofensywie brakowało jej ognia. „Szarotki” niemoc rywala połowicznie wykorzystały, bo gdyby skorzystały co najmniej z 10% prezentów przeciwnika, to w końcówce nie musiałyby drżeć o wynik. Jastrzębianie obudzili się w trzeciej tercji i doprowadzili do jednobramkowej straty. Podhale nie dało sobie odebrać zwycięstwa.
Dwa dni później nowotarżanie pojawili się w grodzie Kopernika. Wydawało się, że są faworytem tej potyczki. Tym bardziej, iż torunianie z „Pasami” ulegli u siebie, a w sparingu z góralami niczego wielkiego nie pokazali. Ale mecz meczowi nie równy. „To był zupełnie inny mecz niż piątkowa inauguracja na Tor-Torze. Trener Juha Nurminen nieco przetasował wyjściowe piątki i gospodarze prezentowali już składniejszy i spokojniejszy hokej” – napisały Nowości.
Tak też było. Miejscowi z nieprawdopodobną determinacją walczyli chcąc zmazać piątkową plamę. Pierwsza tercja zdecydowała o sukcesie toruńskich „pierników”. Kolejne dwie odsłony były remisowe. „ Podhale do końca walczyło dzięki sile swojej pierwszej formacji, ale wystarczyło tylko do trzeciej bramki, zdobytej w przewadze” – cytat z Nowości. Po ostatnim gwizdku kibice śpiewali: „Góralu czy ci nie żal”. Po tym meczu torunianie mają najwięcej zdobytych bramek, ale też najwięcej straconych. Ogólny bilans wychodzi na zero. Podhale jest na minus jeden. Nie zawiedli nowotarscy kibice, ci najwierniejsi, którzy zjawili się w grodzie Kopernika. Nie było ich dużo, ale ich doping był słyszany.
Marek Ziętara i Jacek Szopiński udanie zadebiutowali na ławce trenerskiej Cracovii. Ich zespół odniósł zwycięstwo w Toruniu, chociaż wymagający Marek Ziętara, wypomniał swoim podopiecznym brak odpowiedzialności. Bo prowadzili wysoko i pozwolili rywalowi na złapanie oddechu i uwierzenie, że może jeszcze odrobić straty.
Na czele jest zespół z Tychów, który wygrał dwa spotkania i nie stracił gola (!). W obu spotkania zaaplikował rywalowi po cztery gole. „Znacznie więcej oczekiwano po inauguracyjnym spotkaniu z Zagłębiem. Gra była prowadzona w monotonnym tempie. Owszem, były przebłyski szybszej gry i wówczas gospodarze stwarzali groźne sytuacje. O wygranej zdecydowała gra w przewadze” – pisze Włodzimierz Sowiński w katowickim Sporcie. Tyszanie trzy gole zdobyli w liczebnej przewadze, a czwartego strzałem do pustej bramki. W niedzielę sanoczanie już w pierwszej tercji stracili wszystkie gole. Trener Elmo Aittola był niezadowolony z postawy Dominika Salamy i w 13 minucie zaprosił go do boksu, a dał szansę Filipowi Świderskiemu. Drugi golkiper gospodarzy zachowałby czyste konto, gdy nie trafienie w ostatniej minucie Filipa Komorskiego.
Po porażce w inauguracyjnym meczu z Podhalem kibice JKH obawiali się występu swoich podopiecznych w Sosnowcu. Początkowo potwierdzały się ich obawy. Drużyna Roberta Kalabera dwukrotnie „goniła” wynik, ale ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Wyniki – piątek: GKS Tychy – Zagłębie Sosnowiec 4:0, JKH GKS Jastrzębie – Podhale 3:4, GKS Katowice – STS Sanok 2:0, KH Energa Toruń – Cracovia 4:6; niedziela: Zagłębie – JKH GKS 2:3, Energa Toruń – Podhale 5:3, STS Sanok – GKS Tychy 0:4
Drużyna | M | PKT | B | Z | Zd | Zk | P | Pd | Pk | |
1 | Tychy (p) | 2 | 6 | 8:0 | 2 | 0 | 0 | 0 | 0 | 0 |
2 | Cracovia | 1 | 3 | 6:4 | 1 | 0 | 0 | 0 | 0 | 0 |
3 | Katowice | 1 | 3 | 2:0 | 1 | 0 | 0 | 0 | 0 | 0 |
4 | Toruń | 2 | 3 | 9:9 | 1 | 0 | 0 | 1 | 0 | 0 |
5 | JKH GKS | 2 | 3 | 6:6 | 1 | 0 | 0 | 1 | 0 | 0 |
6 | Podhale | 2 | 3 | 7:8 | 1 | 0 | 0 | 1 | 0 | 0 |
7 | Zagłębie | 2 | 0 | 2:7 | 0 | 0 | 0 | 2 | 0 | 0 |
8 | Sanok | 2 | 0 | 0:6 | 0 | 0 | 0 | 2 | 0 | 0 |
9 | Unia (m) | - | - | - | - | - | - | - | - | - |
Stefan Leśniowski
foto facebok KH Toruń; Dagmara Alsztyniuk