31.08.2024 | Czytano: 5259

III liga. Miażdżący walec (+zdjęcia)

Dopiero w szóstej kolejce piłkarze Podhala zagrali przed własną publicznością. A to dlatego, że przedłużył się remont boiska.

Był to udany debiut na własnym stadionie. Tylko w pierwszych minutach goście próbowali „postraszyć”  miejscowych, ale były to przysłowiowe  strachy na Lachy.  Górale szybko przejęli inicjatywę. Już 30 metrów od bramki KSZO atakowali przeciwnika, który miał problemy z zawiązaniem akcji ofensywnej. Były momenty, że rywala zamykali w hokejowym zamku. Jedynie czego brakowało, to klarownych okazji, po których można byłoby futbolówkę skierować do bramki. Ale wcale nie muszą być klarowne sytuacje, by zdobyć gola. Tak było przy pierwszym trafieniu gospodarzy. Giel potrafi się znaleźć w polu karnym i to wystarczyło.  Wydawało się, że Podhale kontroluje przebieg wydarzeń na boisku, a kolejne gole będą kwestią czasu, bo rywal miał problemy z wyjściem  z własnej strefy. Ale jak już wyszedł z zimną krwią wykorzystał gapiostwo defensywy nowotarżan. Goście cieszyli się z wyrównania niespełna 120 sekund. Kolejny błąd w tyłach, zabawa z pilską  i Hamed mógł przyjmować gratulacje.
 
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnego trafienia gospodarzy. Nieporozumienie obrońców z bramkarzem sprawiło, iż Hamed nie mógł z takiego prezentu nie skorzystać. Goście próbowali zmienić niekorzystny rezultat, ale nie mieli zbyt dużo argumentów. Nie straszyli zbytnio stałymi fragmentami gry.  Za to sami stracili kolejnego gola i można rzez, że przejechał po nich walec.
 
Momenty były
4- Mazurek zza szesnastki sprawdził czujność Styrczuli.
22 – po dośrodkowaniu Purchy z wolnego spod linii bocznej, piłka po główce zawodnika Podhala minęła spojenie.
27 GOL! 1:0 – po wrzutce w pole karne Giel sprytnie się zachował i wpakował futbolówkę do bramki.
33 – Michota  uderzył z dystansu, piłka znalazła się w Koszyczku M. Kota.
36 GOL! 1:1 – potworny błąd defensywy Podhala. Piłka poodbijała się o zawodników, aż w końcu do siatki wpakował ją Jarzynka.
38 GOL! 2:1 - odpowiedzieć była wręcz natychmiastowa. Hamed wpisał się na listę strzelców.
45+2 – wolny z 20 metrów; Giel trafił w mur.
49 – uderzał za pola karnego Pisarek, piłka po rykoszecie wylądowała na rogu.
51 GOL! 3:1 – Purcha z narożnika pola karnego wykonywał wolnego, wycofał piłką do tyłu, a po jej wrzutce na drugi słupek golkiper zachował się jak nowicjusz. Nie dogadał się z  obrońcą i  Hamed wykorzystał ich nieporozumienie.  
52 – strzelał Giel, lecz niecelnie.
59 – kolejna próba Giela, tym razem z  dystansu, pokonania M. Kota.
65 – dynamiczna akcja gości, którą Morys zakończył strzałem nad bramką.
67 – Zimnicki obok słupka bramki strzeżonej przez Styrczulę.
70 – Marques ukarany żółtą kartką za wymuszenie karnego.   
73 – Kołoczek z 18 metrów z wolnego próbował umieścić piłkę przy dalszym słupku, ale Styrczula nie dał się zaskoczyć.
82 GOL! 4:1 – to było wejście smoka Kurzei. Wszedł na boisko niespełna dwie minuty wcześniej, dostał podanie w uliczkę i sytuacji sam na sam nie zmarnował.
 
NKP Podhale Nowy Targ – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 4:1 (2:1)
1:0 Giel 27
1:1 Jarzynka 36
2:1 Hamed 38
3:1 Hamed 51
4:1 Kurzeja 82
NKP Podhale: Styrczula – Michota, Mirosznik, Salak – Rubiś (88 Ustupski), Nowak (62 Mariques), Vaclavik, Seweryn (80 Olivieria) – Hamed (62 Niedziałkowski), Giel (80 Kurzeja), Purcha. Trener Tomasz Kuźma.
KSZO: M. Kot – Lis, Jarzynka, Domagała, Łazarz (63 Kafel) – Sz. Kot (84 Wójtowicz), Orlik (63 Morys), Nowak, Zimnicki – Mazurek (63 Kołoczek), Pisarek. Trener Radosław Jacek.
 
Stefan Leśniowski, fot. Maciej Gębacz
 

Komentarze







reklama