Na trasie przez przełęcz Glandon do stacji narciarskiej Alpe d’Huez z 14-kilometrową wspinaczką do mety ze słynnymi 21 zakrętami, z przewyższeniem 3748 metrów, jednym z najwyższych w historii kobiecego kolarstwa. Mocniejsze tempo na podjeździe doprowadziło też do dużej selekcji w głównej grupie, w której utrzymało się nieco ponad 20 kolarek. Niewiadoma spokojnie trzymała się w gronie faworytek i starała się utrzymać na kole triumfatorki poprzedniej edycji Tour de France kobiet, ale nie wytrzymała tempa narzuconego przez utytułowaną Holenderkę Vollering. Ta odjechała ze swoją rodaczką Rooijakkers, która również była niezwykle groźna, mając minutę i 13 sekund straty w „generalce” .Na drugiej górskiej premii dnia zameldowały się z zapasem 55 sekund nad posiadaczką żółtej koszulki. Holenderki jeszcze powiększyły różnicę na zjeździe, przekraczając momentami 80 km/h na krętej drodze. 20 km przed metą strata do prowadzących Holenderek wynosiła już mniej niż minutę. Vollering i Rooijakkers rozpoczęły finały podjazd pod Alpe d’Huez z zapasem zaledwie 45 sekund.
Współpraca prowadzącego duetu nie układała się najlepiej. Vollering nie mogła liczyć na coraz bardziej wyczerpaną towarzyszkę odjazdu, która głównie trzymała się na jej kole. Mimo tego zwyciężczyni zeszłorocznej edycji już na początku finałowej wspinaczki odzyskała ponad minutową przewagę nad polską liderką. Do tego należało doliczyć ewentualne bonifikaty czekające na mecie (10, 6 i 4 sekundy dla czołowej trójki). Z kolei Niewiadoma znów miała u boku tylko dwie kolarki, które zmuszały ją do dyktowania tempa na czele, oszczędzając siły na końcówkę.
Góralka z Ochotnicy niesamowicie walczyła o sekundy na ostatnich 4 km. Mordercze przeciąganie liny trwało na całym podjeździe. 2,5 km przed metą Rooijakkers próbowała oderwać się od Vollering, ale ta nie pozwoliła się zgubić. Około 50 sekund za ich plecami Niewiadoma utrzymywała prowadzenie w całym wyścigu przy takiej różnicy. Etap wygrała Vollering, ale Polka finiszowała czwarta 61 sekund za nią i zwyciężyła w Tour de France. W końcowej klasyfikacji miała cztery sekundy przewagi na triumfatorką poprzedniej edycji i 10 nad Rooijakkers. To największy sukces w karierze Niewiadomej oraz w historii kobiecego kolarstwa w Polsce!
- To jest szaleństwo. Miałem różne momenty, ale zdołałam się odbudować. Wiedziałam, że muszę jechać rozważnie, by zminimalizować stratę – powiedziała na mecie triufatorka.
Stefan Leśniowski