Przed meczem trudno było wyobrazić sobie, by Iga Świątek mogła mieć problemy w meczu z Qinwen Zheng. Tymczasem…To nie tak miało wyglądać. Iga Świątek po bardzo słabym spotkaniu przegrała z Qinwen Zheng 2:6, 5:7 i nie zagra w finale igrzysk olimpijskich. W całym meczu liderka światowego rankingu popełniła aż 36 niewymuszonych błędów.
Od stanu 2:2 Zheng wygrała cztery gemy i zdemolowała Świątek w pierwszym secie. Chinka grała bardzo dobrze, nawiązując do tego, co w drugim secie środowego spotkania pokazała Danielle Collins. Zheng uderzała mocno, celnie, wytrzymywała długie wymiany ze Świątek. W pierwszym secie Świątek popełniła aż 16 niewymuszonych błędów, przy zaledwie sześciu błędach Zheng. Przy tym liderka światowego rankingu miała tylko cztery wygrywające uderzenia. Świątek była bardzo spięta i w niczym nie przypominała zawodniczki, która w ostatnich latach zdominowała rywalizację na kortach Rolanda Garrosa.
W drugiej secie Polka prowadziła 4:0 i chyba nikt się nie spodziewał, że tak utytułowana zawodniczka potrafi da sobie odebrać wygraną. Kiedy czekaliśmy na pomyślne zakończenie drugiego seta, sytuacja niespodziewanie się zmieniła. Zheng najpierw przełamała Świątek. W decydującym momencie Zheng nie zadrżała ręka, i mimo że Świątek miała break pointa, to Chinka zasłużenie wygrała mecz 6:2, 7:5.
Polskie florecistki (Julia Walczyk-Klimaszyk, Hanna Łyczbińska, Martyna Jelińska) odpadły w ćwierćfinale drużynowego turnieju olimpijskiego. Biało-czerwone przegrały z Japonią 30:45.
neta Rygielska odpadła w 1/8 finału turnieju do 66 kilogramów. Po fantastycznym pojedynku z rozstawioną z "jedynką" Busenaz Surmeneli, czterech sędziów orzekło triumf Turczynki, zaś jeden wskazał na Polkę.
Beata Pacut-Kłoczko w błyskawicznym stylu zameldowała się w 1/8 finału turnieju judo w limicie do 78 kilogramów. Polka potrzebowała 57 sekund, by przez ippon pokonać Ange Niragirę. W starciu o ćwierćfinał po dogrywce przegrała jednak z Holenderką Guusje Steenhuis i odpadła z turnieju.
W kobiecym chodzie na 20 kilometrów najlepsza okazała się rekordzistka świata z Chin – Jiayu Jang. Jedyna Polka w stawce, Katarzyna Zdziebło, uplasowała się dopiero na 30. miejscu ze stratą prawie ośmiu minut do triumfatorki zmagań. W męskim chodzie na tym dystansie Artur Brzozowski ze stratą 3 minut i 16 sekund do zwycięzcy zajął 27. miejsce. Maher Ben Hlima był 29., notując czas 1:22:34.
Piotr Kuczera udanie rozpoczął rywalizację dżudoków w limicie do 100 kilogramów. Polak w pierwszym pojedynku pokonał przez ippon Chilijczyka Thomasa Briceno i awansował do 1/8 finału. Niestety, tam napotkał ścianę w postaci turniejowej jedynki. Zielim Kocojew z Azerbejdżanu wygrał przez ippon w drugiej minucie, wyrzucając naszego reprezentanta z turnieju.
Beata Pacut-Kłoczko w błyskawicznym stylu zameldowała się w 1/8 finału turnieju judo w limicie do 78 kilogramów. Polka potrzebowała 57 sekund, by przez ippon pokonać Ange Niragirę. W starciu o ćwierćfinał po dogrywce przegrała jednak z Holenderką Guusje Steenhuis i odpadła z turnieju.
Tomasz Bartnik zajął siódme miejsce w strzelaniu w trzech pozycjach z 50 metrów z wynikiem 408.8. Polak awansował do finału z szóstym rezultatem (591 punktów), odpadł jednak przed decydującą rundą eliminacyjną, do której kwalifikowało się sześciu najlepszych zawodników. Do tej sztuki zabrakło mu ledwie 0.2 punktu. Triumfował Chińczyk Liu Yukun.
Aneta Rygielska odpadła w 1/8 finału bokserskiego turnieju do 66 kilogramów. Po fantastycznym pojedynku z rozstawioną z jedynką Busenaz Surmeneli, czterech sędziów orzekło triumf Turczynki, zaś jeden wskazał na Polkę.
Stefan Leśniowski
Foto Świątek fb