20.07.2024 | Czytano: 1792

Zimny prysznic przed igrzyskami

Reprezentacja Polski w przedostatnim meczu towarzyskim przed wylotem do Paryża przegrała po niemal trzygodzinnym boju z reprezentacją Japonii. W wypełnionej po brzegi Ergo Arenie emocji nie brakowało.


 
Pierwotnie udział w imprezie miały wziąć cztery zespoły - Polska, Stany Zjednoczone, Japonia oraz Serbia. Z powodu ogólnoświatowej awarii Serbowie nie dotarli jednak do Trójmiasta i w Gdańsku pojawiły się tylko trzy zespoły.
 
Polacy rozpoczęli spotkanie od dobrych zagrywek – dwa asy posłał Wilfredo Leon (5:4), jednego dołożył Aleksander Śliwka (9:7). Japończycy wyrównali po kiwce Yuji Nishidy (11:11). Polacy prowadzili 18:15, rywale odrobili straty, a po asie Bartosza Kurka było 22:20, ale zagrywką odpowiedział Yuki Ishikawa (22:22). W kluczowym momencie seta Japończycy popełnili jednak błędy, a przestrzelona zagrywka dała gospodarzom zwycięstwo 25:23.
 
Drugą odsłonę, zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami, Polacy rozpoczęli już bez Leona. Nie był to udany set w wykonaniu naszej drużyny. Po wyrównanym początku,  w środkowej części seta Japończycy za sprawą rozgrywającego Masahiro Sekity odskoczyli. Dorzucili jeszcze dobrą zagrywkę i było 19:23.  Seta zamknął asem  Ran Takahashi.
 
Polacy obiecująco rozpoczęli trzecią partię (4:1), ale przeciwnicy szybko wyrównali. Sekita świetnie rozdawał kolegom piłki, którzy atakowali na czystej siatce lub na pojedynczym bloku. Biało - czerwoni byli bezradni.  Polacy  mieli problemy z przyjęciem zagrywki.
 
Czwarta odsłona rozpoczęła się optymistycznie dla Polaków, bo dwoma asami popisał się Bartosz Kurek. Przy stanie 6:3 miała miejsce groźnie wyglądająca sytuacja – Kentaro Takahashi upadł na boisko i po chwili musiał je opuścić na noszach. Po udanym początku, gospodarze rozkręcili się i utrzymywali przewagę trzech punktów. Po asie Tomasza Fornala prowadzili 20:16, ale  nie skończyliśmy kilka ataków i  zrobiło się 23:23.  W kolejnej akcji goście przestrzelili zagrywkę, a chwilę później Fornal rozstrzygnął seta skutecznym atakiem.
 
Spotkanie rozstrzygnął tie-break. Początek  wyrównany, ale ;przy zmianie stron Japończycy prowadzili dwoma „oczkami”.   Gospodarze wyrównali po asie serwisowym Bartosza Kurka na 9:9. Rozpoczęła się walka punkt za punkt. Japończycy pierwsi mieli piłkę meczową przy stanie 13:14, ale spotkanie rozstrzygnęła gra na przewagi. Zwycięsko wyszli z niej przyjezdni, a w ostatniej akcji skutecznie zaatakował Yuki Ishikawa . Nasi rywale wygrali seta na przewagi i cały mecz.
 
Polska – Japonia 2:3 (25:23, 20:25, 19:25, 25:23, 15:17)
Polska: Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Norbert Huber, Mateusz Bieniek, Aleksander Śliwka, Wilfredo Leon, Paweł Zatorski (libero)  - Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek, Tomasz Fornal, Kamil Semeniuk, Bartłomiej Bołądź.
Japonia: Masahiro Sekita, Kentaro Takahashi, Yuki Ishikawa,  Yuji Nishida, Ran Takahashi, Akihiro Yamauchi, Tomohiro Yamamoto (libero) - Akihiro Fukatsu, Masato Kai, Kento Miyaura, Tatsunori Otsuka.
 
Stefan Leśniowski, Gdańsk
 
 
 

Komentarze







reklama