Przed pierwszym meczem nad Łodzią rozszalała się wichura z potężnymi wyładowaniami atmosferycznymi. Były tak silne, że uszkodziły dach Atlas Areny. Urwała się jedna z klap oddymiających. W takich warunkach jakie panowały na zewnątrz hali nikt nie mógł wejść na dach i usunąć usterkę. Dlatego po raz pierwszy widziałem jak na boisko spadają kulki gradu. Było to podczas rozgrzewki przed mecze Kanada – Japonia. To niecodzienne wydarzenie nie tylko w siatkarskich halach. W trakcie meczu gra musiała być przerywana, podobnie jak w trakcie rywalizacji biało –czerwonych z Brazylią. Obsługa niemal co akcję musiała wycierać wodę z boiska. Z sufitu na parkiet lała się woda, co stwarzało zagrożenie dla siatkarzy.
Stefan Leśniowski, Łódź
Foto Twitter/KowalczykEdyta/