W barwach bytomian brylował były gracz Podhala, Martin Przygodzki oraz hokeiści m.in. Łukasz Dybaś, Karol Wąsiński i Szymon Kiełbicki. W Marsjanach wyróżniający się mocnym strzałem Bartłomiej Bychawski. Wspomagali go czescy zawodnicy oraz Filip Stopiński, bracia Łukasz i Tomasz Szotala.
Trzeba wyjaśnić, iż hokej na rolkach w zasadach gry różni się od odmiany lodowej. Gra czterech na czterech w polu plus bramkarz, nie ma spalonego, bo jest wyznaczona jest tylko linia środkowa, nie wolno też atakować ciałem. W tym sezonie ekstraliga hokeja na rolkach zyskała nową formułę rozgrywek. Drużyny zostały podzielone na dwie czterozespołowe grupy. Do grupy A należą: Gazda & Jakobiszyn Team Nowy Targ, Luce Bielsko-Biała, BS Polonia Bytom oraz TH Marsjanie Opole, natomiast do grupy B należą: HC Pantery Cieszyn, KS SIMPLE Krynica-Zdrój, Łączy Nas Hokej Team i Team Hockey Łódź. Spotkania ligowe rozgrywane są w formule turniejowej tzn. w każdej grupie zostaną rozegrane trzy turnieje, czyli w sumie każda drużyna rozegra dziewięć spotkań. W stolicy Podhala rozegrano dwa turnieje, trzeci dal grupy A odbędzie się za tydzień w Opolu. Po rozegraniu turniejów ligowych odbędzie się turniej finałowy w dniach od 28 do 30 czerwca w Krynicy. W nim wezmą wszystkie drużyny. Mistrz i wicemistrz z poprzedniego sezonu zostaną rozstawione w dwóch różnych grupach.
Turniej zainaugurowali gospodarze, którzy skrzyżowali kije z Luce Bielsko Biała. Nowotarżanie szybko objęli prowadzenie 2:0, a potem 3:1 i stracili dwa gole. Gospodarze zapomnieli o obronie, a szybki Kamil Pawelski wykorzystał to będąc w sytuacjach sam na sam. Zapachniało niespodzianką. Podrażnieni górale szybko pokazali rywalowi miejsce w szeregu. Ostatecznie odprawili rywala w bagażem 21 goli, sami zaś pozwolili się ugryź sześć razy. Mariusz Jastrzębski cztery razy znalazł sposób na pokonacie golkipera przeciwnika.
Drugim rywalem obrońcy mistrzowskiego tytuły byli 9-krotni mistrzowie kraju Marsjanie z Opola. Mecz wyrównany i zacięty, a jego losy ważyły się do ostatniej syreny. Było też trochę przepychanek w stylu lodowego hokeja. Miejscowi rozpoczęli od prowadzenia 2:0, a chwilę później rywal wykorzystał ich niefrasobliwość w obronie i to on objął prowadzenie 4:3. Wtedy do akcji wkroczył Alan Łyszczarczyk, który dwukrotnie pokonał golkipera Marsjan. Na 5:4, takim wynikiem zakończyła się pierwsza cześć meczu, podwyższył strzałem zza bramki rywala. „Łyżka” dał też popis po przerwie. Opolanie wyrównali, a on ponownie swoimi akcjami wyprowadził górali na dwubramkowe prowadzenie. Marsjanie cwaniacko grali, zauważyli, iż przeciwnik często preferuje indywidualne zagrania i po każdej stracie krążka, dwójką nacierali na bramkę Dawida Gruszki. Ekscytująca była końcówka meczu, kiedy opolanie zdobyli kontaktowego gola (10:9). 75 sekund przed końcem wycofali bramkarza, ale ten manewr nie przyniósł im wyrównania. Więcej, popełnili taktyczny błąd, bo sędzia dość długo sygnalizował karę na gracza miejscowej drużyny. Przerwali grę na 8 sekund przed końce. Było już mało czasu, by odmienić losy spotkania. Po cztery trafienia zaliczyli – Alan Łyszczarczyk i Mariusz Jastrzębski.
W bytomskiej Polonii – trzecim rywalem Gazdy – wystąpił m.in. były gracz „Szarotek” Martin Przygodzki. Były też inne znajome twarze z lodowej tafli. To Martin okazał się graczem, który pogrążył mistrzów. Miłe były początki dla górali, którzy prowadzili 3:1, ale po pierwszej połowie przegrywali 5:6. W drugiej części nie znaleźli sposobu na pokonanie bytomskiego bramkarza. Okazji było w bród, ale celowniki fatalnie nastawione. Do tego błędy w defensywie i nieszczęście było gotowe. 2 minuty i 48 sekund przed końcem miejscowi wycofali bramkarza, lecz to bytomianie 13 sekund przed końcową syreną trafili do opuszczonej bramki.
Nazajutrz nowotarżanie spotkali się z tymi samymi zespołami. Zaczęli tak jak w sobotę od pogromu drużyny Luce. Zaaplikowali rywalowi tyle goli ile dzień wcześniej, ale za to stracili dwa mniej. Z 9-krotnymi mistrzami Polski górale nie dostali szans na korzystny rezultat. Przegrali z Marsjanami, a także z Polonią. W tym ostatnim występie miejscowi prowadzili 8:7 i bytomianie wycofali bramkarza, doprowadzając do wyrównania. Za moment goście zdobyli gola i zmusili Gazdę do wycofania bramkarza. Źle się to dla nich skończyło, bo jeden z graczy zza bramki zagrał wprost na kij rywala ten trafił do „pustaka”.
Gazda & Jakobiszyn Team Nowy Targ – Luce Bielsko – Biała 21:6 i 21:4
Gazda & Jakobiszyn Team Nowy Targ – Marsjanie Opole 10:9 i 6:13
Gazda & Jakobiszyn Team Nowy Targ – Polonia Bytom 5:9 i 8:10
Gazda & Jakobiszyn Team Nowy Targ: bramkarze - Patryk Kowalski, Dawid Gruszka, zawodnicy w polu – Alan Łyszczarczyk, Sylwester Plewa, Bartosz Olchawski, Rafał Podlipni, Tadeusz Słowakiewicz, Kacper Kamieniecki, Dawid Majoch, Maciej Kmiecik, Damian Tomasik, Kacper Jastrzębski, Mariusz Jastrzębski, Dariusz Gruszka, Grzegorz Pajerski, Kacper Faltyn, Dawid Olchawski, Łukasz Szumal, Filip Wielkiewicz. Kierownik Dawid Olchawski.
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Maciej Gębacz, Szymon Pyzowski