12.06.2024 | Czytano: 1150

IV liga: Czarna środa

Granie w środku tygodnia wyraźnie nie służy naszym reprezentantom. Bolesnej porażki na własnym boisku doznał dziś Lubań, z dołka w dalszym ciągu nie potrafi wydostać się Watra.

Lubań Maniowy – Glinik Gorlice 0:4 (0:1)
0:1 Świechowski 15
0:2 Fundakowski 88
0:3 Rząca 90
0:4 Śliwa 90+4
Lubań: Sikora – Chlipała, Zaika, Firek, Gruszkowski, Jandura (55 Kęska), Wajsak (87 Pątko), Misiura, Czajkowski (55 Żarnowski), Magdziarczyk (65 Pluta), Kasperczyk (75 Kolasa)
Glinik: Czochór – Rząca, Krzysztoń (88 Kuzio), Drąg, Gogola (88 Buś), Kozma (66 Olejnik), Kolbusz, Świechowski, Gazda, Szafran (66 Śliwa), Fundakowski (90+2 Piotrowski)

- Bardzo słaba pierwsza połowa w naszym wykonaniu. Byliśmy spóźnieni niemal w każdej akcji, nie mówiąc o niedokładności w naszych poczynaniach. Paradoksalnie w drugiej odsłonie, do czasu gola zdobytego przez Fundakowskiego, graliśmy lepiej. Stworzyliśmy kilka dogodnych okazji, w których niestety zabrakło finalizacji. Straciliśmy praktycznie trzy bramki w doliczonym czasie gry i to boli najbardziej. Rywal wykorzystał sytuację, kiedy uszło z nas powietrze po golu w 88 minucie. Był to nasz 40. oficjalny mecz w tym sezonie i dziś przyszła nasza obniżka dyspozycji. Oczywiście nie jesteśmy jedyną drużyną grającą tyle spotkań w tej lidze, ale analizując na spokojnie rezultaty pozostałych, każdy miał podobną wpadkę. Wygrywamy razem, przegrywamy razem – dziś to nie był nasz dzień. W najbliższej kolejce czeka nas pauza, oraz doliczenie darmowych oczek za mecz z Wierchami. Musimy wyzerować głowy i przekuć tą zadrę na honorze w sportową złość. Ostatnia potyczka z Kalwarianką przed własną publicznością będzie najlepszą okazją by godnie zakończyć ten sezon.. - podsumował trener Lubania Wojciech Tajduś.

Wolania Wola Rzędzińska – Watra Białka Tatrzańska 2:0 (1:0)
Wolania: Leśniak – Baradziej, Bodziuch, Mróz, Wójcik (88 Tokarczyk), Osuch (70 Chłopek), Ptak, Janiec (70 Tadel), Kozdrój (75 Chmielowski), Burnat (90 Rębacz), Biały
Watra: Kudła – Gruszecki (85 Łukaszczyk), Schunke (33 Sławecki), Styrczula, Drobnak, Lutsenko (60 M. Młynarski), Masłowski, Kobylarczyk (60 Płonka), Ustupski, Dudek, Bigos

Sytuacja Watry zaczyna mocno się komplikować. Białczanie wciąż nie potrafią znaleźć zbawiennego przełamania, które zapewniłoby spokojne utrzymanie. Po tej wygranej, zespół z Woli Rzędzińskiej, zrównał się w tabeli punktami z dzisiejszym rywalem.

kk/

Komentarze







reklama