W pierwszej tercji padła tylko jedna bramka. Prowadzenie dla oświęcimian zdobył doświadczony Kowalówka. Chwilę później Murraya pokonał Dziubiński, ale gol kapitana gospodarzy nie został uznany. 2-minutowe kary dostali najpierw Grzegorz Pasiut, a potem Ryan Cook i oświęcimianie przez 22 sekundy grali w podwójnej przewadze, lecz jej nie wykorzystali.
W drugiej tercji Ujmonen nie zdołał pokonać leżącego na lodzie Murraya, ale później sposób na naszego reprezentacyjnego bramkarza znalazł Ukrainiec Denyskin. Potem Olsson z bliska trafił w bramkarza, po strzale Delmasa krążek zadzwonił na słupku, a uderzenie Iisakka efektownie obronił Lundin. Unia odpowiedziała trzecim golem Sadłochy.
W trzeciej odsłonie tercji katowiczanie wwędrowali na ławkę kar i zapłacili za to słoną cenę. Olsson za niesportowe zachowanie dostał karę meczu. Oświęcimianie wykorzystali dwa okresy gry w przewadze. Najpierw mając jednego zawodnika mniej na tafli do siatki trafił Dziubiński, a ich wygraną przypieczętował Ackered w podwójnej przewadze.
Re-Plast Unia Oświęcim - GKS Katowice 5:0 (1:0, 2:0, 2:0)
Bramki Kowalówka (11), Denyskin (26), Sadłocha (36), Dziubiński (52), Ackered (55)
Stan rywalizacji 3:3.
Unia: Lundin - Djukow, Jakobsons, Denyskin, Dziubiński, Kaleinikovas - Valtola, Uimonen, Sadłocha, Heikkinen, Karjalainen - Bezuszka, Ackered, Kowalówka, Krzemień, Lorraine - Noworyta, Łoza, Wanat, Olsson Trkulja, Sołtys.
Katowice: Murray - Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko - Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki - Wanacki, Cook, Olsson, Michalski, Marklund - Lebek, Maciaś, Hitosato, Smal, Kowalczuk.
Stefan Leśniowski