Pierwszy mecz rozegrany został w grodzie Kopernika. Gospodarze okazali się lepsi. Rewanż w Nowym Targu. Gra się do dwóch zwycięstw.
Górale rozpoczęli konfrontację od mocnego akcentu. W odstępie 49 sekund między piątą a szóstą minutą zdobyli dwa gole. Gospodarze dość szybko złapali kontakt, ale w pierwszej odsłonie więcej goli już nie widzieliśmy. Goście oddali więcej strzałów na toruńską bramkę, ale Guranowski dobrze się spisywał między słupkami. Scenariusz zmienił się w drugiej odsłonie. Zdominowali ją torunianie, którzy swoją przewagę udokumentowali trzema golami. W trzeciej zespoły zdobyły po golu. 70 sekund przed końcem trener Podhala wycofał bramkarza, ale na wiele się to nie zdało. Zając musiał wrócić między słupki, bo po 7 sekundach Jarczyk i K. Malasiński powędrowali na ławkę kar.
Sokoły Toruń - MMKS Podhale Nowy Targ 5:3 (1:2, 3;0, 1:1)
0:1 Grebeniuk – Żółtek (4:45)
0:2 Jarczyk – K. Malasiński – Długopolski (5:34)
1:2 Wenker – Salnik – Mazurkiewicz (8:06)
2:2 Wiwatowski – Olszewski – Napiórkowski (21:34)
3:2 Napiórkowski – Schafer (27:12 w przewadze)
4:2 Olszewski (31:29)
5:2 Olszewski – Napiórkowski – Wiwatowski (47:32 w przewadze)
5:3 J. Malasiński – Bryniarski – Valtonen (49:24)
Stan rywalizacji do dwóch wygranych: 1:0
Sokoły: Guranowski – Sawicki, Dobrzeniecki, Kwiatkowski, Walczak, Wenker – Kowalski, Błotnicki, Napiórkowski, Wiwatowski, Olszewski – Schafer, Salnik, Mazurkiewicz, Gołębiewski, Śmieszek -
MMKS Podhale: Zając – Bury, Bryniarski, K. Malasiński, Długopolski, Jarczyk – Nykaza, Michalski, J. Malasiński, T. Kapica, Valtonen – Pudzisz, Szlembarski, Żółtek, Sergiienko, Grebeniuk - Wikar.
Stefan Leśniowski