W pierwszej serii wiatr często przekraczał dopuszczalną prędkość. Do rundy finałowej awansował tylko jeden z Polaków, Aleksander Zniszczoł. Maciej Kot i Paweł Wąsek nie dolecieli nawet do punktu K. Zawiedli też weterani - Kamil Stoch i Piotr Żyła – ostatni weekend Pucharu Świata, w którym startowali obaj i nie wywalczyli choćby punktu miał miejsce w grudniu... 2008 roku. Honor polskich skoków znowu ratował Aleksander Zniszczoł. Skok na 128,5 metra był najdłuższą próbą pierwszej serii. Polak przegrywał jedynie z Janem Hoerlem (124 m) o 1,5 punktu. Różnice w czołówce były jednak nieznaczne.
Runda finałowa przyniosła duże emocje. Wspaniale latali Fettner (134 m) i Ryoyu Kobayashi (134 m). Nie zawiódł też Zniszczoł. Próba na 129,5 metra dała mu ostatecznie trzecią pozycję. To pierwsze podium w długiej karierze wiślanina.
Zwyciężył Jan Hoerl (124 i 134,5 m), a drugą pozycję zajął Peter Prevc (128,5 i 131 m). Dla Austriaka to drugi triumf w tym sezonie.
Stefan Leśniowski