Do Galerii Sław Blackhawks dołączył Chrisa Cheliosa, znakomitego przed laty obrońcą. W uroczystości uczestniczyła rodzina i przyjaciele z tafli w koszulach drużyny. Udział wziął aktywny jeszcze Patrick Kane, legenda Blackhawks, który trzykrotnie podnosił na głowę puchar Stanleya, najcenniejsze trofeum w NHL, obecnie grający w drużynie z Detroit. Kibice Chicago zgotowali mu owacje na stojąco. Po wielu latach gry w Wietrznym Mieście przeniósł się do Detroit Red Wings i po raz pierwszy skrzyżował kije z zawodnikami z Chicago.
Co mnie zachwyciło oglądając ten mecz na viaPlay? Reakcja widowni po tym jak Kane w dogrywce zdobył gola. Dostał taki aplauz jakby zdobył gola dla miejscowych. Trudno się dziwić, skoro tak dużo zrobił dla klubu z Chicago. Zadałem sobie takie pytanie: czy gdyby Krystian Dziubiński, albo inny wychowanek Podhala zdobył decydującego gola – to zostałby jego wyczyn doceniony? Nie sądzę, bo ci co zmienili barwy klubowe nie byli mile witani na nowotarskiej tafli. Często nazywani Judaszami. A przecież Damian Kapica, Marcin Kolusz czy Krystian Dziubiński podobnie jak Kane zrobili bardzo dużo dla „Szarotek”. Wywalczyli dla Podhala mistrzowskie tytuły i za to powinno się ich szanować. Zmienili barwy, tak jak każdy z nas zmienia miejsce pracy. Po to, by lepiej zarobić, bądź się rozwinąć w swojej dziedzinie, ale nas nikt nie wygwizduje.
A wracając do Galerii Sław, to jest to świetny pomysł. Unia zrobiła pierwszy krok na polskim gruncie. Mam propozycję dla nowego zarządu Podhala, by również zastanowili się nad podobną inicjatywą. Podhale miało najwięcej wybitnych graczy, którzy zasługują na takie uhonorowanie. Jest ich tylu, że w przyszłym sezonie przed każdym domowym meczem mogłaby się odbyć uroczystość włączania do Galerii Sław Podhala.
Stefan Leśniowski