07.10.2023 | Czytano: 3846

III liga. Mieli coś do udowodnienia

W ubiegłym tygodniu „Jaskółkom’ stuknęło 95 lat. Nie był to dla nich uroczysty dzień, bo Wieczysta sprawiła im lanie.



 
Przed dzisiejszą potyczką tarnowianie zapowiadali, że zrehabilitują się i pokażą wiernym kibicom, że w dawnej polskiej stolicy wydarzył się wypadek przy pracy. Na pewno tak zmotywowany zespół jest groźny i to potwierdziło się na boisku. Tym bardziej, iż własny stadion jest ich sporym atutem. Dotychczas jeszcze na nim nie doznali goryczy porażki.
 
Podhale też miało swoje ambicje. Wreszcie przełamać długa passę bez zwycięstwa. Tydzień temu przełamał się najlepszy snajper zespołu, więc można było liczyć, że będzie kontynuował snajperskie wyczyny.  Nic z tego. Podhale nadal na wstecznym biegu. Nie potrafią zdobywać goli, a bez tego trudno marzyć o wygranej. Co prawda w doliczonym czasie gry trafili rywala, ale … Nie za późno.
 
Unia Tarnów – NKP Podhale Nowy Targ 2:1 (0:0)
1:0 Mida 80
2:0 Bajor 82
2:1 Karmański 90+1
Unia: Frankowski - Surma, Baran, Łazarz, Ziewiec - Tkaczuk, Kron, Piotrowski - Bajorek, Bator, Sojda. Ławka rezerwowa: Strzałka, Biś, Adamski, Galara, Mida, Danielski, Gawełczyk, Wardzała, Radczenko. Trener Radosław Jacek.
NKP Podhale: Osobiński – Kawula, Nakrosius, Jakubowski – Rubiś, Purcha, Karmański, Tymosiak, Michota – Antkowiak, Grzebieluch. Ławka rezerwowa: Styrczula, Hajdara, Ustupski, Niedziałkowski, Płatek, Turek, Kozarzewski, Wołoszyn, Plewa. Trener Tomasz Kuźma.  
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama