31.03.2010 | Czytano: 1196

Kocur z myszką ( + zdjęcia )

Rezultat 17:2 powinien wystarczyć za cały komentarz do półfinałowego spotkania nowotarżan z KTH Krynica w ramach mistrzostw Polski młodzików, które rozgrywane są na nowotarskim lodowisku.

Wszyscy obserwatorzy zastanawiali się jednak jaka będzie przyszłość polskiego hokeja, jeśli na tym szczeblu mistrzostw Polski jedna drużyna nie ma konkurencji i grając na pół gwizdka, aplikuje przeciwnikowi aż 17 goli!
Z boksu „katehetów” co rusz padała komenda (zalecenie) – gramy swoje! Rzeczywiście – „swoje” to brak jakiejkolwiek koncepcji, najczęściej bezradne ugania się za niesfornym krążkiem i zbyt szybkimi nowotarżanami, totalna martwota woli i umiejętności. Wynik jest naprawdę minimalnym odzwierciedleniem przewagi gospodarzy. Różnica klas była tak duża, że gospodarze momentami bawili się z kryniczanami niczym kocur z biedną przestraszoną myszką. Nawet trzy zmiany bramkarzy nie pomogły. Gole sypały się jak z rogu obfitości.

- Trener kryniczan przyznał, że wiedział, iż przegra z nami – twierdzi szkoleniowiec MMKS, Ryszard Kaczmarczyk. – Rotował bramkarzami, ale wiele to nie pomogło.
W finale górale zmierza się z bytomską Polonią, która w drugim półfinale pokonała Sanok 4:1. Nowotarżanie z bytomianami spotkali się w grupie eliminacyjnej i pokonali ich 12:3.
- Ciężko będzie chłopaków zmobilizować na finał – mówi trener MMKS, Ryszard Kaczmarczyk. – Oby nie uwierzyli, że można łatwo wygrać. Jak sami nie ustawimy meczu, a wynik będzie na styku, to będą walczyć. Zresztą pokazali w pierwszej potyczce, że grają do końca. Potencjalnie jesteśmy drużyną zdecydowanie lepszą, nawet na wygranie różnicą 10 goli, ale to trzeba udowodnić na lodzie. Samo się nie wygra.

MMKS Podhale Nowy Targ – KTH Krynica 17:2 (3:0, 7:1, 7:1)
Bramki dla Podhala: Olchawski 4, Stypuła 3, Pawlik 2, Wronka 2, Wróbel 2, Gleń, Michalski, Gacek, Wielkiewicz.
MMKS Podhale: Michałczak ( 39:53 Szlachtowski); J. Plewa – Szal, D. Sulka – S. Plewa, Wojdyło – Łukaszka, Gołębiowski – Fus; Olchawski – Wielkiewicz – Stypuła, Gacek - Wronka – Michalski, Pustułka – Tomasik – Pawlik, Wróbel – Oraczko – Gleń. Trener Ryszard Kaczmarczyk.

Tekst + foto Stefan Leśniowski 

Komentarze







reklama