- Trener kryniczan przyznał, że wiedział, iż przegra z nami – twierdzi szkoleniowiec MMKS, Ryszard Kaczmarczyk. – Rotował bramkarzami, ale wiele to nie pomogło.
W finale górale zmierza się z bytomską Polonią, która w drugim półfinale pokonała Sanok 4:1. Nowotarżanie z bytomianami spotkali się w grupie eliminacyjnej i pokonali ich 12:3.
- Ciężko będzie chłopaków zmobilizować na finał – mówi trener MMKS, Ryszard Kaczmarczyk. – Oby nie uwierzyli, że można łatwo wygrać. Jak sami nie ustawimy meczu, a wynik będzie na styku, to będą walczyć. Zresztą pokazali w pierwszej potyczce, że grają do końca. Potencjalnie jesteśmy drużyną zdecydowanie lepszą, nawet na wygranie różnicą 10 goli, ale to trzeba udowodnić na lodzie. Samo się nie wygra.
MMKS Podhale Nowy Targ – KTH Krynica 17:2 (3:0, 7:1, 7:1)
Bramki dla Podhala: Olchawski 4, Stypuła 3, Pawlik 2, Wronka 2, Wróbel 2, Gleń, Michalski, Gacek, Wielkiewicz.
MMKS Podhale: Michałczak ( 39:53 Szlachtowski); J. Plewa – Szal, D. Sulka – S. Plewa, Wojdyło – Łukaszka, Gołębiowski – Fus; Olchawski – Wielkiewicz – Stypuła, Gacek - Wronka – Michalski, Pustułka – Tomasik – Pawlik, Wróbel – Oraczko – Gleń. Trener Ryszard Kaczmarczyk.
Tekst + foto Stefan Leśniowski