0:1 Mlonzi 5
0:2 Zygmunt 55
0:3 Maślejak 65
0:4 Oleksy 86
0:5 Kumor 90+2
Wierchy: Żuk – Pragnący (46 Sobek), Pająk, Traczyk, Szczepański I, Styrczula, Florek (75 Szczepański II), Kornaś, Motłoch (62 Stolarczyk), Wójciak, Burnat (75 Czech)
Barciczanka: Rams – Adrian, Bonalde (62 Michurski), Zawiślan, Mlonzi (85 Wańczyk), Kurzeja (80 Kumor), Maślejak, Gryźlak, Zygmunt (62 Martuszewski), Basta (70 Oleksy), Łukasik
Wyrównana pierwsza odsłona zakończyła się prowadzeniem Barciczanki po mierzonym uderzeniu Mlonziego. Swoich sytuacji nie wykorzystał bardzo aktywny Wójciak, który w tym spotkaniu trafiał zarówno w słupek jak i poprzeczkę. Po przerwie wyraźnie rosła dominacja gości, którzy swoje sytuacje udokumentowali kolejnymi trafieniami.
Momenty były:
1 – Pierwsza okazja Wierchów. Szarża Wójciaka, po której interweniujący za szesnastką Rams zatrzymuje futbolówkę ręką! Golkiper Barciczanki ogląda jedynie żółtą kartkę.
3 – Kolejne dynamiczne wejście Wójciaka. Tym razem ofensor rabczan przechodzi bramkarza, ale szukając luki między blokującymi obrońcami stempluje słupek!
5 – 0:1! Niewykorzystane okazje zemściły się bezlitośnie. Po podaniu na prawą stronę, Mlonzi uderza idealnie do sieci po długim rogu.
18 – Mlonzi w okolicy szesnastki kropnął w kierunku górnego rogu. Żuk z największym poświęceniem przerzuca futbolówkę nad poprzeczką.
30 – Wójciak miał sporo miejsca i czasu w narożniku szesnastki. Techniczne uderzenie w jego wykonaniu ląduje na poprzeczce!
45 – Wójciak wychodzi na pozycję tym razem prawą flanką. Po minięciu obrońcy, piłka przechodzi bramkarza ale wracający defensor z Barcic wybija ją z linii bramkowej!
48 – Maślejak z rzutu wolnego przerzuca idealnie nad murem. Żuk odprowadził wzrokiem piłkę, która wylądowała na poprzeczce.
53 – Strzał Burnata z dystansu zmierzał w dolny lewy róg. Rams wyciągnął się jak długi i zagarnął futbolówkę.
55 – GOL 0:2! Zygmunt zakręcił defensywą Wierchów. Dwóch obrońców i bramkarz położeni na murawie, a strzał po długim rogu podwyższa prowadzenie.
61 – Za szesnastką Sobek huknął wprost w lewy pręt bramki!
63 – Sam na sam wychodzi Mlonzi. Próba miękkiej wcinki, po plecach interweniującego Żuka przechodzi nad poprzeczką.
65 – GOL 0:3! Mlonzi po ładnej szarży wykłada na lewą stronę do Maślejaka. Mierzona próba ląduje w prawym rogu bramki.
68 – Kurzeja stając oko w oko z Żukiem, musiał uznać wyższość golkipera Wierchów.
82 – Kumor efektownie składa się do szczupaka. Kapitalna intuicyjna parada Żuka zapobiega stracie gola.
86 – GOL 0:4! Napór gości przynosi efekt. Tym razem na listę strzelców wpisuje się rezerwowy barciczanki - Oleksy.
90 +2 – GOL 0:5! Zawiślan dogrywa z prawej strony wzdłuż piątki. Na dalszym słupku z najbliższej odległości trafia Kumor.
Niwa Nowa Wieś – Lubań Maniowy 1:3 (0:1)
0:1 Kasperczyk (Potoniec) 15 głową
0:2 Chlipała 47 po rzucie rożnym
0:3 Bryja 52
1:3 Chrapek 63 z rzutu wolnego
Lubań: Lipka – Chlipała, Zaika, Bałos (60 Diaz), Bryja (65 Misiura), Sobuś, Jandura (80 Cherniauski), Duda, Pluta, Kasperczyk (70 Magdziarczyk), Potoniec (75 Hutyria)
Lubań rehabilituje się po ostatniej porażce z Bocheńskim, wygrywając z beniaminkiem z Nowej Wsi. Już po kwadransie na prowadzenie przyjezdnych wyprowadził Kasperczyk. Tuż po wznowieniu gry po przerwie swoje trafienia dorzucili Chlipała oraz Bryja. Gospodarze zdołali odpowiedzieć jedynie honorowym golem z rzutu wolnego.
Glinik Gorlice – Watra Białka Tatrzańska 0:1 (0:1)
0:1 Zębala 15
Glinik: Kubik – Krzysztoń, Dąbrowski (70 Martuszewski), Śliwa (70 Drąg), Gogola, Buś (46 Piotrowski), Mituś (46 Rząca), Świechowski, Kuliga, Daszyk, Gryboś
Watra: Kudła – Gruszecki, Sławecki, Kociołek, Ł. Młynarski, Zębala, M. Młynarski (56 Bigos), Konieczny, Masłowski, Dudek, Styrenczak (46 Drozd 75 Lutsenko))
Białczanie w dwóch pierwszych ligowych spotkaniach nie pozwolili sobie na stratę gola. Po ostatnim bezbramkowym remisie z rezerwami Wisły, dziś na stadionie w Gorlicach, ponownie zagrali kapitalnie w defensywie, dzięki czemu czyste konto notuje Kudła. Decydujące o zgarnięciu pełnej puli trafienie, padło po kwadransie gry za sprawą Aleksandra Zębali.
Krzysztof Kościelniak