Bohaterem pierwszej serii był Piotr Żyła. Reprezentant Polski poszybował na 105 metr i na półmetku zawodów prowadził z przewagą 6,3 punktu nad Władimirem Zografskim (101,5 m) oraz 6,7 pkt. nad Lucą Rothem (104,5 m). Pozostali Polacy również dobrze się zaprezentowali. Piąty był Aleksander Zniszczoł (102,5 m). Ósme miejsce zajmował Kamil Stoch (101,5 m), zaś dziewiąty był Maciej Kot (98,5 m). Drugą dziesiątkę otwierał Dawid Kubacki (100,5 m).
Pierwsza seria toczyła się w podmuchach umiarkowanego wiatru. Niestety seria finałowa już przy potężnych podmuchach. Konkurs co rusz był przerywany, a przed skokiem Kamila Stocha przerwa trwała ponad 5 minut, a potem został przerwany. Wcześniej dwa razy był wycofany z belki. Konkurs zrobił się loteryjny. Jednym dmuchało pod narty, innym wiatr przeszkadzał. Francesco Cecon trafił na dobre podmuchy i ustanowił rekord skoczni, lądując na odległości 107,5 m. Wyniki drugiej serii zostały anulowane.
Stefan Leśniowski
Zdjęcie PZN FB