W obozie przeciwników były hokeista i wielokrotny wicemistrz kraju w unihokeju, Wiesław Firek. Kapitanem ekonomistów był Tadeusz Kalata, były hokeista i przez wiele lat drugi trener „Szarotek”.
Dla niego i syna Bogdana to kolejna sportowa „wojna”. Syn również grał w hokeja w Podhalu, ale największy sukces święcił w hokeju na... wrotkach. Z Szarotką zdobył wicemistrzostwo kraju. Obaj są obecnie nauczycielami i po raz kolejny stanęli po przeciwnej stronie barykady. Co roku potykają się podczas zawodów szkolnych. W tym roku dwukrotnie górą był tata. Syn zapowiadał rewanż na lodzie.
- W końcu ma szansę się zrewanżować – mówił przed meczem Tadek, który miał problemy z zawiązaniem hokejowych spodni. – Chyba przytyłem? - zastanawiał się. - Od roku nie byłem na lodzie. Zobaczymy jak to będzie.
Ubrał się ciepło, jakby wybierał się na Sybir. – Tadek liczysz, że będziesz siedział na ławie? – pytali koledzy. – To niewykluczone. Wszystko w rękach coacha – odparł.
Senior Kalata nie siedział na ławie. Był podstawowym graczem swojej drużyny, grał w ataku i na obronie. Mimo upływu lat nie było widać, że od roku nie miał kontaktu z lodem. Poruszał się swobodnie, przeprowadzał akcje jakby był nastolatkiem. Ci nie dorastali mu do pięt.
Junior Kalata tym razem triumfował, chociaż po pierwszej części na to się nie zanosiło. „Ekonomicy” prowadzili 4:3 dzięki świetnej grze wspomnianego „seniora” i Wiesława Firka. Wydawało się, po zmianie stron, że Ekonomik dorzuci kolejne trafienia, bo przeważał. Przełomowym momentem był rzut karny, wykorzystany przez „techników”. Poszli za ciosem i prowadzili już 7:4. Przeciwnik jednak nie spasował i bardzo ambitnie dążył do zmiany rezultatu. Zdobył dwa gole i 15 sekund przed końcem miał wymarzona sytuację na remis. Nie udało się.
Mecz stał się mimochodem lekcją wychowawczą. Nauczyła ona koleżeństwa, solidarności, sportowej postawy, wdzięku i elegancji, a nade wszystko ukazała radość, wielką radość młodości. Bo młodość jest piękna. Odmłodnieli profesorowie, którym ubyło lat.
Oto aktorzy, którzy dostarczyli nam niezłej rozrywki: Zbigniew Behounek, Bogdan Kalata, Przemysław Kępa, Wojciech Niemczyk, Michał Domin, Agnieszka Zych, Maciej Jachymiak, Robert Mrugała, Krzysztof Worwa, Jacek Dąbrowski, Piotr Kawa, Patryk Warciak, Adrian Wielgus, Bartłomiej Świerk, Dawid Długopolski, Krzysztof Łojek, Adam Sulka, Tomasz Ryś, Kamil Kaczmarczyk, Bogusław Mularek, Krzysztof Mrugała (coach), Andrzej Skuta (kierownik techniczny) z ZST oraz Tadeusz Kalata, Wiesław Firek, Partyk Bierówka, Dawid Hreśka, Marcin Gromala, Maciej Hołyst, Marcin Hełdak, Bartłomiej Handzel, Kamil Nykaza, Grzegorz Hornik, Bartek Podawacz, Krystian Dudek, Artur Ujwary, Paweł Radecki, Wojciech Ścisłowicz, Marcin Panczakiewicz (coach) z ZSE.
Tekst + foto Stefan Leśniowski