Z kolei František Bakrlik paradował w starych łyżwach, w których czuby były owinięte plastrem. – To szczęśliwe łyżwy – twierdzi. – Przed trzema laty wywalczyłem w nich mistrzostwo Polski. Wyciągnąłem je z magazynu – śmieje się „Franek”. Czyżby František Bakrlik był przesądny? – Uraz kostki utrudnia grę w nowy łyżwach. Obcierają mi kostkę – tłumaczy. - Bardzo ważne jest pierwsze spotkanie. Spróbujemy go wygrać, by rywal był nerwowy – dodaje.
Stefan Leśniowski