10.03.2010 | Czytano: 1213

Zapisane w gwiazdach

W czternastej kolejce Podhalańskiej Ligi Unihokeja nie obeszło się bez niespodzianki. Aspirant do mistrzowskiego tytułu – Vertex Górale – doznał sensacyjnej porażki z AND Grafika.

Początek meczu ułożył się dobrze dla Górali, którzy objęli prowadzenie, ale szybko je stracili. Grafika potrzebowała 10 sekund, by zdobyć dwa gole. Druga połowa rozpoczęła się od naporu Górali. Przewagę udokumentowali wyrównującą bramką. Grafika nastawiła się na grę z kontry i robiła to wyśmienicie. Odpowiedź była błyskawiczna. Półtorej minuty przez końcem błąd obrony wykorzystał Kolasa i wydawało się, że jest po emocjach. Nic z tego! Górale nie spasowali, grali do końca i 50 sekund przed końcową syreną T. Kalata zdobył kontaktowego gola. W ostatnich sekundach meczu trwało oblężenie bramki Grafiki. Dochodziło pod nią do dantejskich scen, ale spokój i wyborna forma Bizuba nie pozwoliła Góralom na zmianę rezultatu. Sensacja stała się faktem.

Wszyscy jednak oczekiwali na szlagier kolejki Elita Blast – Unihoc Team. Licznie zebrana widownia nie zawiodła się. Była świadkami widowiska co się zowie. Było w nim wszystko co kibic uwielbia – ogromne tempo, różnego autoramentu akcje, mnóstwo strzałów i bramkarskich parad. Do tego ekscytująca końcówka i sól każdego meczu – gole. Padło ich jedenaście.

Festiwal strzelecki rozpoczęła Elita, która po dwóch minutach prowadziła 2:0. Szok? Skądże! - Unihoc na pewno się nie podda . Emocje gwarantowane – mówiono na trybunach. Skąd taka pewność? Jeśli spojrzało się na parkiet, to wszystko było jasne. Pierwsze czwórki obu zespołów to byli, bądź aktualni reprezentacji kraju, w dodatku zawodnicy 10-krotnego mistrza Polski, Szarotki. Kibice mieli nosa. Unihoc szybko zwarł szeregi i przystąpił do kontrofensywy. Zdobył kontaktowego gola, ale przeciwnik szybko odpowiedział. Prowadzenie 3:1 uśpiło Elitę, która w ostatniej minucie pierwszej połowy, w odstępie 28 sekund straciła dwa gole.

Remis 3:3 zapowiadał wielkie emocje po przerwie. Rzeczywiście były, chociaż na początku Elita ponownie odskoczyła na dwa gole, zdobywając je w odstępie 120 sekund. Unihoc wyszedł na parkiet jakiś rozkojarzony, ale szybko zwarł szeregi i po trafieniu Lecha złapał kontakt. Wydawało się, że szybko doprowadzi do wyrównania, bo dwóch graczy Elity powędrowało na ławkę kar. Na przeszkodzie stanął bramkarz mistrza kraju Batkiewicz. 29 sek. przed zakończeniem spotkania Burkat doprowadził do remisu. Po wznowieniu gry ze środka boiska „Bury” atomowym strzałem zaskoczył zasłoniętego Batkiewicza. Działo się to 4 sekundy po zdobyciu wyrównania.

- Byłem ich katem? – zastanawiał się Artur Burkat. – Chyba było to w gwiazdach pisane (śmiech).

Bez emocji toczyło się spotkanie „czerwonej latarni” tabeli z obrońcą mistrzowskiego tytułu Freelancerem. Pojedynek do jednej bramki. Należy tylko odnotować powrót Ślusarka do zespołu, zmieniając jego oblicze.

Góral Team – Freelancer 1:10 (0:5)
Bramki: R. Bierówka – Ślusarek 3, Kulesza 3, Król 2, Firek, Homrol
Góral Team: Jędrol - P. Konieczko, Wligórski, R. Bierówka, Waligórski, Jędrol, Krawczyk, K. Konieczko, Klimek, Galas, Nykaza.
Freelancer: Denenfeld - Król, Ślusarek, Kulesza, Firek, Homrol.

AND GRAFIKA – VETREX GÓRALE 4:3 (2:1)
Bramki: Lipkowski 2, Bącal, Borkowski – T. Kalata 2, Zientara
AND GRAFIKA: Bizub - Bącal, Borkowski, Karecki, Kolasa, Lipkowski, Wsolak, Berszewski
VETREX GÓRALE: Niedośpiał - Podraza, Knurowski, Ciapała, Kos, T. Kalata, W. Kalata, Zientara, Półtorak

ELITA BLAST – UNIHOC TEAM 5:6 (3:3)
Bramki: Dzioboń 2, Garb, Kwak, Daniel – Burkat 2, Lech 2, Pala 2.
ELITA BLAST: Batkiewicz - Bocheński, Garb, Kwak, Daniel, Dzioboń, R. Sulka, K. Sulka
UNIHOC TEAM: Szewczyk - Burkat, Lech, Panczakiewicz, Pala, Pieprzak, Babiak, Fryźlewicz.

Tabela

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Unihoc Team
12
25
81-44
2
Chupacabras
12
25
66-50
3
Vetrex Górale
12
21
61-58
4
Freelancer Uniqe
12
19
78-73
5
Elita Blast
12
18
89-66
6
AND Grafika
12
16
66-64
7
Górale Team
12
0
39-125

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama