- Czuję się częścią zmiany, częścią historii. Pewnego dnia każda z nas powie swoim dzieciom lub wnukom brałam udział w Tour de France - mówiła Katarzyna Niewiadoma przed startem najważniejszego wyścigu w sezonie na antenie Eurosportu. Dzisiaj zapisała się w historii wyścigu. Polka w klasyfikacji generalnej zajęła trzecie miejsce, ustępując tylko Holenderkom Annemiek van Vleuten i Demi Vollering.
- Wydaje mi się, że dzisiaj będzie kolejna bardzo ciężka walka. Natomiast klasyfikacja generalna jest już trochę ustawiona, więc wydaje mi się, że dziewczyny będą raczej próbowały bronić swoich pozycji. Chociaż nigdy nie wiadomo, może od samego początku będą planowały duże ataki - przewidywała przed decydującym odcinkiem Niewiadoma.
Kasia świetnie taktycznie pojechała. Na trasie jechała czujnie, pilnowała swoje najgroźniejsze rywalki, które mogły jej odebrać podium. Brawa należą się kolarce z Ochotnicy, cały ośmioetapowy wyścig, dodajmy morderczy, pojechała wyśmienicie. Mądra, przemyślana jazda Kasi. Była świadoma swoich umiejętności i sił.
Dzisiejszy wyścig prowadził z Lure na szczyt La Super Planche des Belles Filles (7km; 8,7%). Zanim jednak zawodniczki dotarły na tą jakże popularną ostatnimi laty górę zakończoną szutrowym fragmentem, to do pokonania były dwie inne górskie premie – Cote d’Esmouliéres (2,3km; 8,5%) oraz Ballon d’Alsace (8,7km; 6,9%).
Wspinaczka pod Ballon d’Alsace nie przyniosła żadnych zmian w czołówce, chociaż kilka ataków Vollering bardzo mocno przerzedziło grupę liderek, w której zostało tylko kilkanaście zawodniczek. Na czele jechała dziesięcioosobowa ucieczka, ale jej przewaga nie przekraczała minuty. Wszystko miało się rozstrzygnąć na podjeździe pod La Planche des Belles Filles. Siedmiokilometrową wspinaczkę, kończącą się odcinkiem bardzo stromej szutrowej drogi, rozpoczęła grupa uciekinierek, których przewaga stopniała do niewiele ponad pół minuty. W pewnym momencie zaatakowała van Vleuten. Niespełna sześć kilometrów przed metą Holenderka mocno przyspieszyła, wyprzedzając wszystkie jadące przed nią zawodniczki. Vollering ruszyła za nią, Niewiadoma postanowiła przeczekać te ataki w grupie zasadniczej. Do Holenderek miała zbyt dużą stratę, a do stracenia zbyt wiele, by ryzykować wczesny atak. W pewnej chwili Niewiadoma została sam na sam z trzema rywalkami, sklasyfikowanymi w generalce bezpośrednio za nią.
Van Vleuten niezagrożona samotnie wjechała na metę wyścigu, sięgając po drugi po Giro Donne wielki triumf w sezonie. Kilkadziesiąt sekund później linię mety przekroczyła Vollering. A Niewiadoma wciąż jeszcze walczyła o historyczne podium pierwszej edycji kobiecego Tour de France, rozgrywanego w tym roku w nowej formule. Na ostatnich metrach nie dała sobie tego sukcesu odebrać. Wyprzedziła Labous. Walkę o trzecią lokatę wygrała Silvia Persico. Włoszka w samej końcówce wyprzedziła Katarzynę Niewiadomą ,(była czwarta), ale to Polka ukończyła francuską imprezę na podium w finalnym zestawieniu! Brawo!
Stefan Leśniowski
foto Niewiadoma FB