Po wielu sezonach startów w klasie Junior, w sezonie 2021/22 Oskar Kaczmarczyk przeniósł się do rywalizacji w klasie Europa. Na cykl jego klasy składały się cztery eliminacje. Zmagania rozpoczęły się w grudniu w Krakowie, następnie rywalizacja przeniosła się na Węgry, po to by w marcu zawitać do niemieckiej Riesy. Ze względu na perturbacje związane z pandemią COVID-19, w Niemczech zostały rozegrane aż dwie rundy, co dodatkowo podniosło poziom trudności. Starty dzień po dniu w tak wymagającej dyscyplinie jaką jest SuperEnduro, to niemałe wyzwanie
Kaczmarczyk w Niemczech rozkręcał się z każdym kolejnym wyścigiem. Po sobotnim, słabym występie w kwalifikacjach, w biegach finałowych wykazał się większa precyzją i pierwszy wyścig zamknął na 6 miejscu, ale w drugim odnotował poprawę i był trzeci. Wynik 6-3 tego dnia dał mu 5 miejsce w klasyfikacji zawodów i pozwolił utrzymać 4 miejsce w generale mistrzostw, choć rywale zdołali odskoczyć mu o dodatkowych kilka oczek.
W niedzielę zawodnicy ponownie wyjechali na tor w Sachsen Arenie, ale tym razem czekał ich start w drugą stronę. Tego dnia Oskar był w świetnej dyspozycji i od samego początku prezentował spójną i nastawioną na atak jazdę. Po zajęciu trzeciego miejsca w kwalifikacjach, finał pierwszy także zamknął jako trzeci w stawce. Prawdziwa batalia rozegrała się jednak w ostatnim wyścigu sezonu, gdzie Oskar stoczył zaciętą walkę z Alessandro Azzalinim, który był głównym pretendentem do brązu. Ostatecznie to jednak Oskar zarejestrował się na mecie przed nim i zajął miejsce drugie! To odwróciły losy w tabeli, dzięki czemu Kaczmarczyk nie tylko ostatnią rundę podsumował na 2 stopniu podium, ale co najważniejsze, z Riesy wyjechał z brązowym medalem mistrza Europy!
- To był dzień i weekend pełen emocji! Jestem bardzo zadowolony zarówno ze startu w Niemczech, jak i całego sezonu. Najważniejsze jest dla mnie to, że mogłem wystartować w pełnym cyklu i wszędzie reprezentowałem w miarę równy poziom. No – może poza startem na Węgrzech, którego po prostu nie czułem. Tam coś się posypało. Nie byłem sobą i zająłem 14 miejsce, ale wszystko rozstrzygnęło się w Riesie. Do całego cyklu przystąpiłem bez ciśnienia, ale wiedziałem też na co mnie stać i że mogę być konkurencyjny. To przyniosło rezultat! Dziękuję serdecznie wszystkim tym, którzy we mnie wierzyli i pomogli mi w realizacji tego celu, jakim był start pełnego cyklu mistrzostw Europy SuperEnduro. Teraz czas na zabawę w terenie – skomentował Oskar Kaczmarczyk.
Mistrzem Europy został Sony Goggia, a wicemistrzem Aurelien Addesso.