12.03.2022 | Czytano: 1023

MŚ w lotach. Polacy skakali tak, jak w całym sezonie. Nierówno. Lindvik mistrzem świata!

Żaden z polskich skoczków nie włączył się do rywalizacji o medale mistrzostw świata w norweskim Vikersundzie.



 
Czwórkę biało- czerwonych  mieliśmy w finałowej rozgrywce, ale już pierwszego dnia zmagań zajęli takie pozycje, które nie pozwoliły bić się o medale w trzeciej i czwartej serii konkursowej, rozgranej dzisiaj. Słabo jest z naszymi skokami. Ten sezon trzeba spisać na straty. Trudno mi uwierzyć, że sztab szkoleniowy wyjdzie po tym sezonie bez szwanku. Już na giełdzie pojawiają się nazwiska następców Michala Doleżala. 
 
- Są pogubieni od początku sezonu – przyznaje Adam Małysz dyrektor PZN. – Czekam na rozmowę z trenerem. Może będzie w stanie to wszystko wyjaśnić. Do tej pory takiej informacji nie uzyskałem. Chciałbym od niego usłyszeć jak widzi przyszłość kadry, jeśli nie dojdzie do zmian. 
 
Na półmetku rywalizacji najlepszym z naszych był Jakub Wolny, który zajmował dwunastą pozycję (219 i 197 m).  Siedem pozycji niżej sklasyfikowany był Piotr Żyła ( 215 i 187 m), a trzykrotny  mistrz olimpijski Kamil Stoch na 21 pozycji (206,5 i 196 m). Najsłabiej zaprezentował się Paweł Wąsek, który zajmował  przedostatnie miejsce w stawce ( 196 i 181, 5 m).
 
dzisiaj znowu skakali w kratkę. Po trzeciej serii wydawało się, że Polacy mogą powalczyć o pierwszą dziesiątkę, ale…Kolejna seria udowodniła, że Polacy w tym sezonie nie maja stabilizacji. Jak jeden skok się uda, to drugi jest kiepski, albo bardzo kiepski. Najrówniej skakał Jakub Wolny (213,5 i 221,5 m) i on został najwyżej sklasyfikowany, na 11 miejscu. Cztery pozycje niżej znalazł się Piotr Żyła (225 i 209,5 m), a Kamil Stoch po fantastycznym dzisiaj pierwszym skoku (223,5 m), w drugim poleciał tylko 175,5 m i zajął 22 miejsce. Na 25 pozycji rywalizację ukończył Paweł Wąsek (208,5 i 200 m).  
 
 
Walka o najważniejsze cele odbyła się zatem bez nas. Marius Lindvik prowadził po pierwszym dniu. Reprezentant Norwegii liderował dzięki dalekim  lotom na odległość 232,5 m oraz 226,5 m. Drugi był  Austriak Stefan Kraft (225,5 i 230 m), który tracił do lidera 6,5 pkt.  Trzeci Słoweniec  Domen Prevc (231,5  i 222,5 m) miał stratę 19,9 pkt. Kolejne dwa miejsca zajmowali Słoweńcy  – Timi Zajca, który odleciał na odległość   242,5 m w pierwszej serii, a w drugiej 218 m, miał  21- punktową stratę do Norwega.    Z kolei  Anze Lanisek (230 i 211,5 m) tracił 31 pkt.    Obrońca mistrzowskiego tytułu Niemiec Karl Gieger sklasyfikowany był na trzynastej pozycji ze sporą już stratą do prowadzącego (67,6 pkt) po skokach 209 i 199 m. Lider Pucharu Świata Ryoyu Kobayashi  był dziesiąty ( 204,5 i 208,5 m) ze stratą do lidera 54,7 pkt.
 
Wszyscy zastanawiali się przed czwartym skokiem czy Norweg wytrzyma presje. Wytrzymał. Pofrunął fantastycznie (230 i 224,5 m) i wyprzedził Timi Zajca (243,5 i 235,5 m). Stefan Kraf musiał zadowolić się brązowym medalem (227 i 213 m). Kolejne trzy miejsca dla Słoweńców.
 
Stefan Leśniowski
 
 

Komentarze







reklama