Na mecie w Sienie straciła 19 sekund do triumfującej Belgijki Lotte Kopecky, która wyprzedziła na finiszu utytułowaną Holenderkę Annemiek van Vleuten. Ze stratą 10 sekund do tej dwójki finiszowała zawodniczka z RPA Ashleigh Moolman.
Trasa wiodła po malowniczych okolicach i liczyła 136 km. Prowadziła przez osiem odcinków szutrowych „białych dróg”. Po dwuosobowej ucieczce na początku rywalizacji i kilku atakach podjętych po jej doścignięciu około 20 km przed metą ukształtowała się ośmioosobowa grupka liderek. Była wśród nich również Niewiadoma.
Na ostatnim kilometrze na atak zdecydowała się van Vleuten, za którą podążyła tylko Kopecky. Początkowo wydawało się, że na stromym podjeździe lepiej poradzi sobie Holenderka, ale mistrzyni Belgii lepiej rozegrała finisz od strony taktycznej. Niewiadoma, która straciła wcześniej trochę sił na likwidowanie prób ataków rywalek, podjazd na stromą via Santa Catarina rozpoczęła z niewielką stratą. Zdołała jednak wyprzedzić jedną z jadącą przed nią kolarek i na mecie zameldowała się na czwartym miejscu.
- W końcówce byłam pusta i nie miałam sił. Wiem, że wiele nie mogłam zmienić, natomiast patrząc na wynik, szkoda mi tego podium. Wyścig był bardzo ciężki, wymagający, a ostatnie 60 kilometrów było bardzo ciężkie – powiedziała Katarzyna Niewiadoma.
Kolarka z Ochotnicy potwierdziła, że należy do światowej czołówki. Polka trzykrotnie była w tym wyścigu druga (2016, 2017, 2018), a w 2019 roku trzecia. Ubiegłorocznej edycji, przeniesionej z marca na sierpień z powodu pandemii COVID-19, nie ukończyła.
Stefan Leśniowski