Wyprzedzili jedynie... medalistów olimpijskich w tej konkurencji. Podobnie jak na igrzyskach najlepsi okazali się Słoweńcy z ogromną przewagą nad Austrią. i Norwegią. Japonia skończyła na czwartym miejscu, a piąta lokata przypadła Niemcom.
Niestety po raz kolejny nasze reprezentantki spisały się o wiele gorzej od rywalek. Z tego powodu wyprzedzili Polaków nawet Finowie, i to mimo dyskwalifikacji jednej z ich zawodniczek w pierwszej serii - Jenny Rautionaho. Zawiódł nieoczekiwanie Żyła. Jeszcze w pierwszym skoku uzyskał 122 metry, przy słabych notach za styl. W drugim było jeszcze gorzej, a na dodatek nie zrobił nawet telemarku przy lądowaniu.
A zaczęło się od kompromitującej próby Nicole Konderli, która uzyskała 81 m. Kinga Rajda też zawiodła. Tylko 88,5 metra. Najlepiej w naszej ekipie spisał się Kamil Stoch, który w trudnych warunkach skoczył 123 metry. Uzyskał piątą notę całej pierwszej serii. Polska zajmowała jednak ostatnie - ósme miejsce.
W drugiej serii dłuższy skok oddała Nicole Konderla ( 86,5 m). Słabo spisał się Piotr Żyła, któremu tym razem zmierzono tylko 116 metrów. To przy niskich notach dało zaskakująco niską zdobycz punktową. Kinga Rajda poleciała dalej niż w pierwszej próbie. 98,5 metra to nie była rewelacyjna odległość, ale pozwoliła otrzymać przewagę nad Kanadą. Kamil Stoch w finałowym skoku spisał się dużo gorzej niż w pierwszej serii. Trzykrotnemu mistrzowie olimpijskiemu sędziowie zaliczyli tylko 117,5 metra. W efekcie Polska zakończyła rywalizację na siódmym miejscu. Biało-czerwoni przegrali wyraźnie z Finlandia, bo aż o 81,8 pkt.
Stefan Leśniowski