Przekonała się o tym nasza łyżwiarka Natalia Maliszewska, przekonali się Koreańczycy w short tracku i zapowiedzieli, że oprotestują w Trybunale Arbitrażowym do spraw Sportu (CAS) i Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim dwie dyskwalifikacje swoich łyżwiarzy szybkich. W półfinałach na 1 km Hwang Dae-heon i Lee June-seo wygrali pewnie swoje biegi półfinałowe i mieli olbrzymie szansę na zdobycie medalu olimpijskiego. mało tego, Hwang Dae-heon pobił rekord olimpijski, czasem 1:23.042. Obaj zostali zdyskwalifikowani, bo… zbyt późno zmienili pas jazdy. Incydent wywołał mnóstwo oburzających komentarzy w portalach społecznościach. Kibice uważają, by sportowcy na znak protestu powinni wrócić do kraju. Uważają, że dyskwalifikacje były po to, by umożliwić Chińczykom zdobycie medali. W finale właśnie Chińczyk Ren Ziwei zdobył złoty medal olimpijski, a jego rodak Li Wenlong srebrny.
Kanadyjki odmówiły wyjścia na lód
Do wielkiego zamieszania doszło przed meczem Kanadyjek z Rosjankami w turnieju hokeja na lodzie. Te pierwsze odmówiły wyjazdu na lód, dopóki nie otrzymają wyników testów Rosjanek. Spotkanie rozpoczęło się z godzinnym opóźnieniem, a obydwa zespoły musiały grać z założonymi maskami. Rosjanki mnie stawiły się punktualnie na wykonanie testów, a było wcześniej sześć przypadków zakażenia koronawirusem w kadrze rosyjskiej.
Krytyka organizatorów nabiera na sile
Protestują szwedzcy biathloniści, którzy zwracają uwagę na bardzo niskie temperatury ( -20 st.C), które są niebezpieczne dla zdrowia. Z kolei jedna z rosyjskich biathlonistek, Walerija Wasniecowa, opublikowała zdjęcie swojego śniadania, dodając, że dostaje to samo jedzenie na śniadanie, obiad i kolację przez pięć dni.
A problemów jest dużo. Wystarczy przypomnieć historię fińskiego hokeisty, Marko Antilli. W połowie stycznia Antilla otrzymał pozytywny wynik testu, ale przed wylotem Chin otrzymał kilka wyników negatywnych. Nic nie wskazywało na jego problemy w Pekinie. Tymczasem Fin trafił na izolację. Chińczycy nie zwolnią go z izolacji, dopóki nie otrzyma dwóch negatywnych wyników testów. I nie ma dla nich żadnego znaczenia informacja, że Antilla jest ozdrowieńcem.
Ceremonia medalowa zawieszona
Ceremonia nagrodzenia medalistów w konkursie drużynowym w łyżwiarstwie figurowym została przełożona z powodów… prawnych. Nie podano jednak jakie one są. Miała odbyć się we wtorek wieczorem. Wręczono tylko pluszowe misie, maskotki olimpijskiej Bing Dwen Dwen. Według portalu „Inside the Games” może chodzić o test na obecność narkotyków lub dopingu w organizmie, wykonany jeszcze przed rozpoczęciem igrzysk.
Przypomnijmy, że w tych zawodach Rosjanka Kamiła Walijewa (jej ekipa wywalczyła złoto) przeszła do historii igrzysk olimpijskich jako jedna z pierwszych, która wykonała potrójnego axla - uznawanego za najtrudniejszy skok. 15-latka uzyskała notę 90,18 pkt, zaledwie o 0,27 mniej od jej własnego rekordu świata. Nota ta jest nowym rekordem olimpijskim.
Lekarz rosyjskiej reprezentacji twierdzi, że nie został poinformowany o jakichkolwiek podejrzeniach wobec łyżwiarzy. W ewentualny doping nie wierzył również uznany na świecie rosyjski szkoleniowiec Aleksiej Miszyn. - Jeżeli to prawda, byłby to dla nas wszystkich duży problem. Myślę jednak, że nikt nie pchał się w takie brudy. To może być jakiś rodzaj prowokacji - stwierdził w rozmowie ze sports.ru.
Zakazy w windzie
Sportowcy narzekają na niektóre zalecenia, jak choćby maseczki na siłowni, a nietrudno sobie wyobrazić, jak bardzo jest to uciążliwe. Teraz w swoich mediach społecznościach kolejny absurdalnym zakaz, pokazał Oskar Kwiatkowski. Pokazał zdjęcie regulaminu z windy. Jest w nim oczywiście nakaz noszenia maseczki, ale już kolejne punkty są co najmniej dziwne. Mówią one bowiem.... o zakazie rozmów i kontaktu fizycznego.”Najlepiej jeździć samemu” - skwitował te zalecenia nasz olimpijczyk, który nie ukończył ćwierćfinału w slalomie gigancie równoległym.
Równie kuriozalnym widokiem podzieliła się Kaja Ziomek. Nasza panczenistka wrzuciła do sieci zdjęcie chińskiego funkcjonariusza, który dezynfekował powietrze w wiosce olimpijskiej.
Hokejowa niespodzianka
W meczu otwarcia hokejowego turnieju olimpijskiego mężczyzn, rosyjska drużyna dość szczęśliwie wygrała po samobójczym golu ze Szwajcaria 1:0. W drugim spotkaniu niespodzianka! Dania pokonała reprezentację Czech 2:1.
W turnieju kobiet wyłoniono ćwierćfinalistki. W tej fazie utworzono pary: Kanada – Szwecja, USA - Czechy, Finlandia – Japonia i RKO – Szwajcaria. Mecz rozegrane zostaną w piątek i sobotę.
Vlhova nie zawiodła
Słowaczka Petra Vlhova zajęła pierwsze miejsce w slalomie, choć nie zapowiadał tego pierwszy przejazd. Srebro wywalczyła Katharina Liensberger (Austria), a brąz Wendy Holdener (Szwajcaria). Obie Polki, Magdalena Łuczak i Zuzanna Czapska, nie ukończyły pierwszego przejazdu, podobnie jak Mikaela Shiffrin (wypadła z trasy).
Drugi medal Amerykanki
Za nami pierwsze zmagania w snowboardowym snowcrossie Złotą medalistką w zmaganiach kobiet została 36-letnia Amerykanka Lindsey Jacobellis. Jest to drugi medal olimpijski. Poprzedni raz w 2006 roku w Turynie zawiesiła na szyi srebro. Pozostałe pozycje medalowe zajęły Chloe Trespeuch oraz Maryeta Odine.
Historyczny medal
Po raz pierwszy na zimowych igrzyskach olimpijskich odbyła się rywalizacja w narciarskim big air mężczyzn. Historycznym złotym medalistą został Birk Ruud (Norwegia). Srebro wywalczył Amerykanin Colby Stevenson, a brąz Szwed Henrik Harlaut.
Jak Feniks z popiołu
Natalia Maliszewska powróciła do rywalizacji po zawirowaniach związanych z testami i izolacjami. Na 1000 metrów wygrała swój bieg eliminacyjny i zakwalifikowała się do ćwierćfinału.
Polska sztafeta kobiet w short-tracku (Nikola Mazur, Natalia Maliszewska, Kamila Stormowska i Patrycja Maliszewska) nie awansowała do finału A. Reprezentacje Chin i Holandii okazały się znacznie lepsze.
W jedynym dzisiaj finale Daeheon Hwang (Korea Południowa) został mistrzem olimpijskim w biegu na 1500 metrów. Srebro dla Stevena Duboisa (Kanada), brąz dla Siemiona Jelistratowa (Rosyjski Komitet Olimpijski),
Fantastyczny bieg zdecydował o złocie
Vinzenz Geiger mistrzem olimpijskim w kombinacji norweskiej na skoczni normalnej. Niemiec swój triumf zawdzięcza fantastycznej dyspozycji na trasie biegowej. Tuż za plecami Geigera uplasował się Joergen Graabak, natomiast podium uzupełnił Lukas Greiderer. Szczepan Kupczak zawody ukończył na 34. lokacie, a Andrzej Szczechowicz uplasował się jedną pozycję niżej.
Polska para na dziewiątym miejscu
W saneczkowych dwójkach nasza para Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski uplasowała się na dziewiątym miejscu. Złoto trzeci raz z rzędu powędrowało do pary Tobias Wendl i Tobias Artl. Srebro dla duetu Toni Eggert - Sascha Benecken (Niemcy), a brąz dla pary Thomas Steu i Lorenz Koller (Austria).
Stefan Leśniowski