30.01.2022 | Czytano: 959

PŚ. Bez powodów do radości

W Willingen odbyło się ostatnie starcie światowej czołówki przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie. Starcie z kłopotami – tak można powiedzieć. Prolog został odwołany ze względu na duże porywy wiatru.



 
Kamil Stoch, trzykrotny mistrz olimpijski,  dzisiaj obchodził jubileusz 450 występu w zawodach Pucharu Świata, oczywiście wliczając w to  nie tylko straty indywidualne, ale  drużynowe i drużyn mieszanych.  Nie był to udany konkurs dla skoczka z Zębu, który zaliczył tylko 115 m i sklasyfikowany został na 34 miejscu. Również jego koledzy z drużyny nie popisali się. Piotr Żyła wylądował 5 metrów bliżej niż Stoch i uplasował się na 41 pozycji. 43 miejsce przypadło Pawłowi Wąskowi (109,5 m), a tuż za nim Stefan Hula, który wylądował na 125 m, ale upadł.  Do serii finałowej zakwalifikował się tylko Dawid Kubacki, po skoku na odległość 136 m zajmował 10 miejsce. W drugim skoku zaliczył 125 m i wypadł z pierwszej dziesiątki (15 miejsce)
 
Po pierwszej serii na czele był Cene Prevc. Reprezentant Słowenii skoczył 148 m. Daiki Ito wylądował na 144,5 m i plasował się na drugiej pozycji. Trzecie miejsce  okupował  Niemiec Markus Eisenbichler (144 m), a za nim Yukiya Sato (144 m) i Karl Gieger ( 139,5 m).
 
W drugiej serii Stefan Kraft poleciał na 149 metr, Ryoyu Kobayashi skoczył trzy metry dalej.  Obaj awansowali. Pierwszy z 14 miejsca na , a drugi z 12 na  Jury obniżyli belkę dla najlepszej dziesiątki. Halvor Egner Granerud pofrunął z niższego rozbiegu na 144 m, a jego rodak Markus Lindvik wylądował pół metra dalej. Karl Gieger tylko 140 m, ale wyprzedził lidera klasyfikacji generalnej. Zawalił skok Eisenbichler (115,5 m), a Cene Prevc, lider na półmetku, wylądował na 133,5 m i zdołał utrzymać pozycję na podium, na jego najniższym stopniu. Wygrał Lindvik przed Giegerem.
*
 
W jednoseryjnym konkursie  kobiet  zwyciężyła Słowenka Nika Kriznar (151 m) przed Niemką Kathariną Althaus (145 m) i Rosjanką Aleksandrą Kustową (150 m). Konkurs odbył się w cieniu dramatu  Marity Kramer, która uzyskała pozytywny wynik testu na obecność wirusa SARS-COV-2. Austriaczki nie stanęły na starcie. Wystąpiło raptem 23 skoczkinie, w tym dwie Polki.  Kinga Rajda i Nicole Konderla zdobyły zero punktów (!), co warte było… zdobycia dziewięciu punktów PŚ. Nasze reprezentantki oddały skoki (odpowiednio 77,5 i 75 m) nie pozwoliły im otrzymać dodatniej noty (a jak wiadomo od wielu lat not łącznych ujemnych nie stosuje się), więc przyznano im zero punktów. Sklasyfikowane zostały  wspólnie na 22. pozycji dopisały do swojego dorobku pucharowego – 9 pkt.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama