10.12.2021 | Czytano: 1513

PALU. Black Shadows umacnia się na pozycji lidera. (+zdjęcia)

Pierwsze spotkanie dnia to konfrontacja pomiędzy Black Shadows a Wilkami.


 
 Bleki dość szybko objęły prowadzenie, bo już w pierwszej minucie Łukasz Garb pokonał bramkarza przeciwników. Na kolejną bramkę zgromadzona publiczność czekała do ósmej minuty meczu, a wynik na 2 do 0 podwyższył najlepszy obecnie strzelec rozgrywek - Lesław Dzioboń. Od tego momentu gra Wilków znacznie się pogorszyła, a doświadczona drużyna Black Shadows systematycznie powiększała swój dorobek bramkowy i ostatecznie odniosła przekonujące zwycięstwo 10 - 1 oraz umocniła się na pozycji lidera rozgrywek.
 
Wilki – Black Shadows 1:10 (0:7, 1:3)
0:1 Garb – Dzioboń
0:2 Dzioboń
0:3 Garb – Burkat
0:4 Piekarczyk
0:5 Garb – Dzioboń
0:6 Burkat - Garb 
0:7  Dzioboń – Burkat
0:8  Dzioboń – Garb
0:9 Dzioboń – Burkat
1:9 Knurowski – J. Klimowski
1:10 Dzioboń
MVP: Maciej Knurowski – Artur Burkat
Wilki: Białoń, Adamowski, Chowaniec, Danielczak, M. Jachymiak, B. Klimowski, J. Klimowski, Knurowski, Korczak, Kowalski, Zaborowski.
Black Shadows: Guzik, Babiak, Biernat, Błażusiak, Burkat, Cholewa, Dzioboń, Garb, Piekarczyk.
    
AAR kontra Cobra Squad
 
W drugim spotkaniu doszło do pojedynku AAR z beniaminkiem Cobrą Squad. Od początku meczu optyczna przewaga należała do Akademii, która spokojnie rozgrywała swoje akcje i kilkukrotnie próbowała zaskoczyć Kołodziejczyka. W drugiej minucie meczu po błędzie AAR, który popełniła ona na środku boiska, przeciwnicy przejęli piłeczkę i swoją kontrę zakończył zdobyciem pierwszej bramki Wojciech Staszel. Trzy minuty później Cobry powiększyły swój dorobek bramkowy i niespodziewanie na tablicy wyświetlił się wynik 0:2. Od tego momentu tempo meczu było zabójcze. Akademia zaatakowała i za wszelką cenę próbowała doprowadzić do wyrównania, co udało się w czternastej minucie meczu dzięki Oskarowi Pieprzakowi. Drugą część spotkania lepiej rozpoczęła Akademia, która po golu Grzegorza Kosa  objęła prowadzenie. Od tego momentu Cobry coraz mocniej  naciskały, dążąc do zdobycia wyrównującej bramki, co udało im się na dwie minuty przed zakończeniem mezu, za sprawą Kacpra Faltyna.
Ostatnie słowo należało jednak do Oskara Pieprzaka, który zdobył zwycięska bramkę i tym samym skompletował hattricka.
 
Łukasz Kołodziejczyk (Cobra Squad): W czterech dotychczasowych meczach nasza drużyna pokazała się z naprawdę dobrej strony. Od początku spotkania z AAR zaczęliśmy szybko atakować przeciwnika, co zaowocowało zdobyciem dwóch bramek. Wszyscy byliśmy chyba zaskoczeni tym obrotem spraw i niestety pozwoliliśmy przeciwnikowi zbyt szybko odrobić straty. W drugiej połowie spotkania walka była bardzo zacięta na całej długości i szerokości boiska. Mimo porażki jesteśmy bardzo zadowoleni z gry, ponieważ było to nasze najlepsze spotkanie od początku sezonu. Dziękujemy również przeciwnikom za dobry mecz i walkę fair play do końca”.
 
Bartłomiej Gaj (AAR): Mecz mógł się podobać, ponieważ było w nim wiele zwrotów, znakomitych interwencji bramkarzy oraz składnych akcji zakończonych zdobyciem bramki. Cobra to beniaminek ligi, bardzo fajna, młoda drużyna, która toczyła z nami zacięty bój o trzy punkty. Osiągnęliśmy zwycięstwo 4:3, ponieważ udało nam się wyrwać dopiero w końcówce meczu, po golu Pieprzaka, który tego dnia miał "dzień konia" i ustrzelił hat-trick. Dużą rolę odegrał też Tarnowski, który strzegł naszej bramki”.
 
AAR – Cobra Squad  4:3 (2:2, 2:1)
0:1 Staszel – Obrochta
0:2 Jachymiak
1:2 Pieprazk – Gąsior
2:2 Pieprazk
3:2 Kos – B. Kalata
3:3 – Faltyn
4:3 Pieprzak
MVP: Oskar Pieprzak – Marcin Siuta
AAR: Tarnowski, Gaj, Gąsior, B. Kalata, Kos, Ożański, Panczakiewicz, Panek, Pieprzak, M. Półtorak, Ziętara.
Cobra Squad: Kołodziejczyk, Dominik, Faltyn, Jachymiak, Kraus, Łapczyński, Obrochta, Ropiak, A. Siuta, M. Siuta, Staszel,   
 
KS Szarotka kontra Drunk Team
Podopiecznych Katarzyny Fuły do tego meczu nie trzeba było specjalnie motywować. Możliwość gry przeciw swojej trenerce wyzwoliła w drużynie olbrzymie zaangażowanie i wolę walki. Zdecydowanie był to najlepszych mecz w wykonaniu młodej drużyny w obecnych rozgrywkach. Dużym mankamentem była jednak skuteczność. Ostatecznie to Pani trener wyszła  z tej potyczki zwycięsko, strzelając jedną bramkę oraz dokładając cztery asysty. Końcowy wynik spotkania 8 do 5 dla Drunk Team.
 
Katarzyna Fuła (Drunk Team oraz trener Ks Szarotka): „Chłopaki zagrali bardzo dobry mecz, gdyby skuteczność była lepsza, myślę, że wynik też byłby inny. Jeśli będą dalej tak solidnie pracować, to jeszcze nas zaskoczą”.
 
KS Szarotka – Drunk Team 5:8 (2:4, 3:4)
1:0 B. Parszywka – Lizoń
1:1 Wojtak – Fuła
1:2 Zając – Bryniarski
1:3 Wojtak
1:4 Fuła – Cyrwus
2:4 B. Parszywka – J. Pieprzak
2:5 Bryniarski – Waligórski
2:6 Wojtak – Fuła
2:7 Wojtak – Fuła
2:8 Wojtak – Fuła
3:8 Pawlikowski – J. Parszywka
4:8 Fryźlewicz – B. Parszywka
5:8 Pędzimąż - Hornik
MVP: Bartosz Parszywka – Katarzyna Fuła.
KS Szarotka: Staszel, Bryniarska, Bryniarski M, Fryźlewicz, Gospodarski, Hornik, Kosmal, Lizoń, Parszywka B., Parszywka J., Pawlikowski, Pędzimąż, Pieprzak H., Pieprzak J, Żółtek.
Drunk Team: Koczur, Bierówka, Bryniarski, Cyrwus, Fuła, Klimek, Waligórski, Wojtak, Zając.


Wilki kontra Galacticos

Aktualni mistrzowie ligi inaugurację sezonu mają dość przeciętną i liczyli , że mecz z Wilkami pozwoli im się w końcu odblokować. Początek był dość spokojny i nie wskazywał, że Galacticos odniesie łatwe zwycięstwo. Wilki miały w tym meczu swoje szanse, ale ich skuteczność była słaba, bo albo nie trafiali w światło bramki, albo ich strzały padały łupem dobrze broniącego Brynczki. Galaktyczni nie mieli takich problemów i systematycznie punktowali swoich przeciwników, odnosząc zasłużone zwycięstwo 7 do 1. Wyróżniającą postacią w szeregach zwycięzców był Kaper Luberda, który zdobył trzy bramki, a przy dwóch asystował.
Michał Adamowski (Wilki): „Ten sezon jest dla nas wyjątkowo trudny. Do meczu z Galacticos przystąpiliśmy z bojowym nastawieniem i dość długo udawało się nam utrzymać wynik remisowy. Po stracie pierwszej bramki przestaliśmy grać swoje, więc wpadły kolejne, w zasadzie ustalając wynik spotkania. Druga połowa okazała się lepsza w naszym wykonaniu, ale wciąż brakuje nam skuteczności. Pomimo sytuacji, które stwarzamy, nie możemy złapać bramkowego kontaktu”.
 
Wilki – Galacticos 1:7 (0:4, 1:3)
0:1 Luberda – Wożniak
0:2 Mizera - Luberda
0:3 Luberda - Mizera
0:4 Plewa - Sołtys
0:5 Luberda – Wożniak
0:6 Kwaśnica – Luberda
0:7 Kwaśnica
1:7 Knurowski
MVP: Jakub Klimowski – Kacper Luberda
Wilki: Michalak (od 21 Białoń), Adamowski, Chowaniec, Danielczak, Jachymiak J., Klimowski B., Klimowski J., Knurowski, Korczak, Zaborowski.
Galacticos: Brynczka, Krawczyk, Kwaśnica, Luberda, Mizera, Plewa, Rogal, Sołtys, Wożniak.

 
 
 

Komentarze







reklama