Polki bronią piątego miejsca zajętego przed dwoma laty. grupę maja bardzo trudną, bo oprócz Łotyszek zagrają z reprezentacjami Czech i Szwajcarii, wyżej notowanymi.
O sukcesie Polek zadecydowały pierwsze minuty meczu. Zdobyły dwa gole grając w osłabieniu w odstępie 9 sekund! Co prawda przeciwniczki w przewadze odpowiedziały, ale drużyna Polska ponownie pokazała swoją siłę i strzeliła trzeciego gola przed zakończeniem pierwszej tercji. Kolejna odsłona również należała do Polek, które zdobyły dwa gole. W trzeciej Łotyszki odrobiły straty, ale nie na tyle, by biało –czerwone mogły się smucić.
Po meczu reprezentacji Polski Karolina Rozmus była zadowolona z występu swoich drużyn. Tak oceniła spotkanie dla oficjalnej strony mistrzostw: – Byłem trochę zestresowana, bo to był mój pierwszy mecz. Ale potem odzyskałem pewność siebie. Myślę, że najważniejsze były pierwsze gole, a odzyskanie pewności siebie na starcie było kluczowym momentem.
Mimo że drużyna Łotwy otworzyła WFC 2021 porażką, Anna Ankudinowa miała nadzieję, że drużyna odbije się w następnym meczu. – To nie było najlepsze, co mogliśmy zrobić, mogłyśmy zagrać lepiej. Mamy nadzieję, że kolejne mecze pójdą lepiej.
MVP reprezentacji Polski została Zuzanna Krzywak, Łotwy Anna Ankudinowa.
Polska – Łotwa 6:4 (3:1, 2:1, 1:2)
Bramki dla Polski: Helman 5, Zagórska 5, Z Krzywak 14, 49, Rozmus 25, 30.
Polska: Trojan – Drzymała, Pudzisz, J. Krzywak, Hliwa, Z. Krzywak – Rzomus, Lubańska, Wójcik, Helman, Zagórska – Noga, Krzywiec, Słonina, Samson, Plechan – Mazur, Arendarczyk, Zadrożna. Trener Christer Bertilsson.
Stefan Leśniowski
Zdjęcie IFF Flickr