13.02.2010 | Czytano: 1918

Znowu się nie udało (+zdjęcia)

- Liczyliśmy nawet na trzy wygrane pojedynki, ale widać, że częstochowianki są jeszcze poza naszym zasięgiem. Zabrakło Pauliny Kowalczyk, która na wyjeździe zrobiła punkt – powiedział trener Gorców, Tomasz Kowalczyk, po kolejnej przegranej jego drużyny w ekstraklasie tenisa stołowego kobiet.

- Dzisiaj zagramy dłużej niż godzinę – przepowiadał przed meczem kierownik sekcji Gorców, Piotr Głąbiński. Nie pomylił się. Po raz pierwszy w Nowym Targu rozegrano cztery pojedynki, a mecz trwał godzinę i 24 minuty. Rozpoczął się świetnie, od wygrania pierwszego seta przez Izę Godlewską z Agatą Pastor. – Pastor ma dziurę na forhandzie – komentował na gorąco Jan Sowiński, legendy nowotarskiego pingponga. – Ma wadliwe odbicie top spinowe, większość piłek gra backhandem. To jest szansa dla Izy.

Po drugim secie zrzedły miny miejscowym fanom. Iza nie mogła sobie poradzić z odbiorem serwisu rywalki. – Stara rutyniara, miała ostry serwis w zanadrzu – skwitował Jan Sowiński.

- Ładny set – powiedział prezes Gorców, Józef Guzik, po trzeciej partii. Było na co popatrzeć. Niesamowite wymiany. Pastor odbijała wszystko. Nie atakowała, tylko czyhała na błąd nowotarżanki. Nie spanikowała, gdy przegrywała 2:6. To Iza, gdy przegrała jedną piłeczkę zaczęła się denerwować i Pastor wygrała dziewięć piłek, a Iza tylko jedną.

- Szkoda tego seta – twierdzi Tomasz Kowalczyk. – Ręka jej zadrżała, przestraszyła się, że może wygrać i oddała dwa puste serwy. Pastor od razu „wjechała” i nie było już co zbierać. Bez odbioru i serwisu nie da się wygrywać, tym bardziej z Pastor, która na ostatnim OTK była druga. Gdy dochodziło do wymiany, to Iza prowadziła z nią równorzędną walkę.

Małgorzata Krzewicka nie powalczyła z przeciętną Chinką Yang Xin. – Gosia traktuje tenis amatorsko – przekonuje trener Gorców. - Bez treningu nie da się wygrać, a nawet nawiązać walki, z zawodniczką, która jest w toku treningowym.

O przedłużenie meczu postarała się Maja Krzewicka. Zmierzyła się z byłą zawodniczką Gorców, Rachelą Dytko, która łatwo skóry nie sprzedała. - Cieszy punkt, ale już nie styl w jakim został zdobyty – twierdzi Tomasz Kowalczyk. – Od Mai musimy wymagać ciut więcej, bo całkowicie zaangażowała się w sportowe życie. Ma ostatnio słaby okres. Być może podświadomość zadziałała, że grała z najsłabszą zawodniczką i zabrakło jej koncentracji. W trzeciej secie zagrała już poprawnie.

Dzięki wygranej Mai, Godlewska miała okazję jeszcze raz stanąć przy stole. Jej rywalką była Yang Xin i...znowu powtórzyła się sytuacja z pojedynku z Pastor. Było prowadzenie i... – Trzeba się zastanowić co się dzieje z Izą, gdy prowadzi – uważa Tomasz Kowalczyk. – Potrafi się zdenerwować jedną źle zagraną piłeczką i przestaje grać. Frustruje się. Inna rzecz, że skośnooka grała bardzo mocną górną rotacją i Iza nie mogła sobie z tym poradzić.

Gorce Nowy Targ – AZS AJD Częstochowa 1:3
Iza Godlewska – Agata Pastor 1:3 (12:10, 5:11, 7:11, 4:11),
Małgorzata Kalawa – Yang Xin 0:3 (6:11, 6:11, 8:11),
Maja Krzewicka – Rachela Dytko 3:0 (15:13, 11:8, 11:6),
Iza Godlewska – Yang Xin 0:3 (8:11, 10:12, 6:11).

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama