- Były to najpopularniejsze zawody sylwetkowe w Polsce – mówi Damian Różański. - W mojej kategorii początkowo miało być 41 zawodników, a finalnie pojawiło się 33. Startowałem z o wiele starszymi od siebie zawodnikami, dla których był to któryś raz na deskach kulturystycznych. Dla mnie był to debiut i mogę go zaliczyć do bardzo udanych. Przeszedłem eliminacje i dostałem się do najlepszej 15 zawodów. Byłem najmłodszym zawodnikiem na scenie. W półfinale odpadłem i nie dostałem się do finału, do którego kwalifikowało się sześciu najlepszych zawodników. Jest wiele rzeczy do poprawy nad którymi muszę popracować.
- Jestem bardzo zadowolony ze startu syna – mówi tata. - Oczywiście nie obyło się bez frycowego, bo to pierwszy raz. Troszkę był stremowany, ale jestem bardzo dumny, że w tak krótkim czasie osiągnął już tak dużo.
Stefan Leśniowski