06.03.2021 | Czytano: 1333

Niewiadoma dziewiąta na „Białych Drogach”

Pochodząca z Ochotnicy Katarzyna Niewiadoma (Canyon//SRAM) zajęła w kobiecej edycji Strade Bianche dziewiąte miejsce.



 
Miała apetyt na wygraną. Polka  zaliczana była do jednej z faworytek wyścigu i trudno się dziwić skoro  w latach 2016, 2017 i 2018 zajmowała tutaj drugie miejsce, rok później stając na najniższym stopniu podium. Przed rokiem, w wyścigu, który z pandemicznych powodów został przeniesiony z tradycyjnego wiosennego terminu na pierwszy dzień sierpnia, nasza zawodniczka nie poradziła sobie z upałem panującym w okolicach Sieny, rezygnując z dalszej jazdy. Tym razem rywalki okazały się lepsze i zajęły im podium.
 
Kobiety miały  do pokonania 136 kilometrów po wzgórzach Toskanii oraz w dużej mierze – szutrowych drogach. Sektorów „Białych Dróg” do pokonania było łącznie osiem. Jako pierwsza atakowała Elena Pirrone (Valcar), która jechała na czele samotnie przez pierwszą fazę imprezy. Dogoniona została na 71 kilometrze. Główne role potem  grały Niamh Fisher-Black (SD Worx) oraz Lotte Kopecky (Liv Racing). Dwójka maksymalnie miała około pół minuty przewagi nad peletonem.
 
Akcja duetu zakończyła się 36 kilometrów od mety, a po niej błyskawicznie nastąpiła kolejna kontra, tym razem ośmiu zawodniczek: Jeleny Eric (Movistar), Mavi Garcii (Ale BTC), Aleny Amialiusik (Canyon//SRAM), Elizabeth Banks (Ceratizit – WNT), Brodie Chapman (FDJ), Sabriny Stultiens (Liv Racing), Chantal Blaak (SD Worx) oraz Ellen Van Dijk (Trek-Segafredo). 22 kilometry od mety na czele pozostawała już tylko czwórka: Blaak, Garcia, Van Dijk i Stultien do których dojechała Marianne Vos (Jumbo-Visma). Za nimi sunęła grupa pościgowa czterech zawodniczek, w której była między innymi Niewiadoma. 17 kilometrów przed kreską dwie grupki połączyły się i na czele znalazła się łącznie dziewiątka zawodniczek, w której, obok wcześniej wymienionych były też Lotte Kopecky (Liv Racing) i Annemiek Van Vleuten (Movistar). Nieco z tyłu była aktualna mistrzyni świata, Anna van der Breggen (SD Worx), która jednak zdołała dojechać do grupy.
Kolejną próbę ataku, na ostatnim szutrowym sektorze podjęły Van Vleuten i Vos, które oderwały się od rywalek. Zawodniczka Jumbo-Visma nie kwapiła się jednak do współpracy, dzięki czemu pogoń z Niewiadomą w składzie zdołała ją dopędzić. 6 kilometrów przed metą raz jeszcze szarpnęła Blaak, za którą pojechała Longo Borghini. Zyskały 20 sekund przewagi – wystarczająco dużo, by między sobą rozstrzygnąć kwestię zwycięstwa. Mocniejsza okazała się Holenderka, wyprzedzając Longo Borghini i trzecią Van der Breggen. Katarzyna Niewiadoma, która sporo sił włożyła w pogoń zakończyła zmagania na dziewiątej pozycji.
 
Stefan Leśniowski  
 

Komentarze









reklama